wow!

Anielskie Wypieki. Święta bez cukru też mogą być słodkie!

2024-12-17 8:52

Wielkimi krokami zbliża się Boże Narodzenie. Większość z nas usiądzie za stołem i będzie zajadać się słodkimi ciastami, piernikami, czekoladą i słodyczami których w tym okresie konsumujemy mnóstwo. A co z tymi, którzy mierzą cukier lub nie tolerują glutenu, orzechów czy innych składników, które utrudniają smakowanie świątecznych wypieków? Z pomocą przychodzi Barbara Kulpa ze swoimi Anielskimi Wypiekami.

Barbara Kulpa uważa, że święta mogą być słodkie, ale nie muszą być przesłodzone. Ci którzy na co dzień nie jedzą słodyczy na specjalne okazje powinni sięgnąć  po kawałek słodkiej rozpusty, jak nie zwykłej to w wersji „odcukrzonej”. Coraz więcej osób w naszym społeczeństwie ma też problem z nietolerancją glutenu. Co wówczas zrobić, gdy wszyscy zajadają się pysznościami, a nam przychodzi się obejść smakiem?

 Barbara Kulpa z Grzęski pod Przeworskiem o słodyczach może opowiadać godzinami. Kobieta jest właścicielką cukierni Anielskie Wypieki i do swojego zakładu podchodzi nie tylko z ogromnym wyczuciem, ale i pasją, którą pielęgnuje każdego dnia. Jak sama mówi, swoje zamiłowanie do pieczenia ma od najmłodszych lat.

- Już w liceum siedziałam na lekcjach i przepisywałam od koleżanek  przepisy na ciasta, bo wówczas wszystko musiało być zapisane w notesie jak u naszych babć. Nauczyciele często przymykali na to oko - opowiadała wzruszona cukierniczka - Moja wychowawczyni to złota kobieta! Ona rozumiała, że pasję trzeba pielęgnować i nie ganiła za to przepisywanie w zeszytach. Niedawno robiłam  słodycze na wesele dla jej córki. Przyszła do mnie bo wiedziała, że może u mnie to zamówić. Córka nie może jeść orzechów. Wszystkie wypieki robiliśmy bez nich. Wówczas już nie robi się w cukierni nic innego, żeby te orzechy nigdzie się nie przedostały i piekliśmy tylko te „bezorzechowce”. Żadnych innych słodyczy się wówczas nie przygotowuje, żebym mogła spać spokojnie.  Wszystko wyszło idealnie!– wspominała Pani Barbara.

Ważne wsparcie przy prowadzeniu biznesu

Kobieta w prowadzenie swojej cukierni wkłada całe serce i mnóstwo czasu. Kocha to co robi, dlatego z łatwością przychodzi jej wiele nowych pomysłów na słodkości, nigdy nie miała problemu, żeby spędzić wiele godzin w cukierni. Wchodząc do dekoratorni często zapominała popatrzeć na zegarek i wychodziła już po zmroku, nie czując upływającego czasu.

– Gdyby nie mój mąż Grzegorz,  byłoby mi bardzo ciężko wyobrazić sobie funkcjonowanie Anielskich Wypieków.  On jest dla mnie opoką i ostoją i przede wszystkim jest tam gdzie ja być nie mogę, ogarnia co nieogarnięte i zawsze we mnie wierzy. Mimo, że sam pracuje, to nie tylko jest moim najsłodszym ciachem, ale przede wszystkim daje radę i spaja naszą rodzinę. Jestem mu ogromnie wdzięczna, bo dzięki temu ja mogę piec, stroić torty i układać słodkie stoły - mówiła kobieta.

Wielka pasja do pieczenia

Barbara Kupla  dzisiaj ma 40 lat. Swoją cukiernię założyła około 15 lat temu, wcześniej pracowała w dziale księgowości, ale piekła zawsze. Gdy robiła zawodowo coś innego, to wypiekała w domu po pracy dla znajomych i rodziny. To zawsze dawało jej najwięcej radości. Wymyślanie nowych przepisów, dekorowanie, smakowanie, układnie kolejnych warstw i nadziewanie kolejnych ciasteczek. Grzęszczanka ma swój unikalny przepis, żeby Anielskie Wypieki, były naprawdę anielskie. Kobieta jest przebojowa, bezpośrednia i od pierwszych słów zaraża pozytywną energią. Uśmiecha się do każdego i bez zawahania zagaduje do nowopoznanych osób. Ona sama śmieje się w rozmowie z nami, że ma szczęście do ludzi, którzy ją otaczają i swoich klientów. Jednak nie można nie zaznaczyć, że cukierniczka jest niesamowicie pozytywna. Bezpośrednia i dobra jak anioł. Może stąd te „Anielskie wypieki”.  Nieczęsto spotykamy obcą osobę z którą można usiąść i rozmawiać o wszystkim. Ona nie tylko przyciąga dobrych ludzi, ale i w każdym obudzi pozytywne nastawienie. Pani Basia wszak nie tylko piecze. Jej tajny przepis na życie w Anielskich Wypiekach i ich funkcjonowanie to- słuchanie ludzi. Kobieta jest na tyle rozmowna i tak świetnie zna się na swoim fachu, że po krótkiej rozmowie z nową osobą będzie wiedziała jakie ciasto jej zaproponować! Założycielka  cukierni nigdy nie kończy swojej rozmowy tylko na wypytaniu o szczegóły zamówienia i preferencje. Ona ma ogromne doświadczenie, którym dzieli się z taką serdecznością, że ktoś robiący np. wielkie wesele może zmienić swój plan.

Słodkie stoły hitem wesel

Pani Basia zaznacza np. że obecnie patery  z ciastami na stołach to nie jest najbardziej ekonomiczne rozwiązanie. Po pierwsze musi być ich dużo, a obsługa nigdy nie pozwala, aby stały w połowie puste, więc i ciast dodatkowych musimy mieć wiele.

óre same anioły pomagały przygotować. Nawet bez glutenu i cukru, na słodkie święta, które mogą być „odcukrzone”.

– Teraz prym wiodą słodkie stoły. Na taki stół po pierwsze łatwiej się dokłada, po drugie te słodycze tam są „inne” bardziej wysublimowane, eleganckie. Ludzie najpierw jedzą je oczami, potem kosztują. No i najważniejsze z takiego stołu zawsze mniej słodyczy zostaje niż, gdyby zamawiać blachy ciast. Są inne, oryginalne i zawsze możemy je selekcjonować i np. zaznaczyć, że na danej paterze coś jest bez  cukru, orzechów, glutenu, z mąki ryżowej, czy bez kokosów. Gdy wiemy, że mamy gości, dla których to ważne, to bardzo dobre rozwiązanie - tłumaczyła kobieta - Jednak zawsze sugeruję, że słodki stół świetnie sprawdzi się na imprezie, ale to piękne mieć gotowe „szyszki” którymi  poczęstujemy wychodzących gości. Oni zawsze następnego dnia chętnie skosztują tych słodyczy z pudełka, a tam placki sprawdzą się najlepiej - dodała.

Założycielka Anielskich wypieków podpowiada swoim klientom wszystko co może być im potrzebne. Ma naturalny dar zaprzyjaźniania się z ludźmi, słuchania i kiedy ktoś przychodzi do niej w najpiękniejszym momencie życia, ona dzieli z nim tę radość

– Jak piekę dla kogoś, to zawsze myślę o tych ludziach. O tym czego by chcieli-jakie kwiaty lubią, żeby przystroić tort, albo czy woleliby inne ozdoby. Czy ciasto ma wyglądać na szalone, wykwintne, eleganckie, a może wszystko na być w brokacie i np. bez owoców, jakie smaki preferują.  Jak robię tort np. na 90. urodziny, to zawsze myślę sobie, ile ten pan czy pani przeżyli. Jak to życie ich się wiodło i że mają kochającą rodzinę, bo ktoś ten tort zamawia. Zawsze cieszę się, gdy po weselu wracają do mnie ludzie i zamawiają słodycze na chrzciny albo święta. Często opowiadają, jak im smakowało. Zaznaczają, że ich goście doceniali, że ktoś o nich pomyślał i np., mieli dla nich przygotowane  ciasto bez glutenu. Jak ktoś do mnie wraca już kilka razy, to ja już znam tych ludzi i oni mówią, pani Basiu, żeby było ładne i dobre i ja staram się i tam zawsz zrobić- opowiadała kobieta.

Idealny sernik

Barbara Kulpa ma jedną zasadę, której nie ma wiele cukierni w Polsce. U niej ciasta nie stoją w gablotach. U niej produkt się zamawia, żeby nigdy nie stał i czekał po kilka dni, aż ktoś go kupi. Wszystko musi być świeże i pod konkretnego klienta.

– Ja uwielbiam piec serniki. To taki mój konik. Jak ktoś przychodzi i mówi, że chce sernik, to ja zawsze dopytuje go o to co w tym serniku jeszcze ma być. Jak ktoś lubi  np. owoce lasu, albo banana, czy wanilię  to ja mogę zrobić tak, żeby ten smak był wyczuwalny w tym serniku.   Tak, żeby to był sernik tego konkretnego człowieka- zaznaczała. Oczywiście może być z tymi dodatkami i nadal bez cukru i glutenu.

Kiedy Pani Basia zaczynając swoją pracę kupowała ser, który dodatkowo trzeba było po 3 razy mielić. Tym zajmowała się mama cukierniczki i chociaż miały maszynkę elektryczną, to i tak schodziło z tym cały dzień. Dzisiaj kobieta już nie tylko wie, jaki ser jest najlepszy, ale znalazła świetne rozwiązania dla swojej cukierni. Kobieta spróbowała mnóstwo serów i wie skąd wziąć ten najlepszy, żeby było go dużo i był tym najbardziej odpowiednim. Tym, którzy pieką w domu i  nie mają czasu na mielenie sera, co cukiernicza robi zawsze, zdradza, że sery we wiaderkach, które widzimy w supermarketach są obecnie bardzo dobre, kiedy chcemy upiec darmowy sernik.

- Nie umiem podać żadnej firmy, ale poczytajmy skład. Im mniej składników tym lepiej. W serze powinno  być dużo tłuszczu i białka. I  wówczas będzie idealny- zwraca uwagę.

Zdrowe słodycze i mali testerzy

Założycielka Anielskich Wypieków kieruje się również inną prostą zasadą, że słodycze mają być nie tylko słodkie, piękne i kaloryczne, ale mogą też zawierać mnóstwo wartości odżywczych. Białko, orzechy, jajka czy ser są składnikami bardzo pożądanymi w naszym organizmie. Można je połączyć w naprawdę dobry posiłek, a w dodatku go „odcukrzyć” i przez to odchudzić. Takie słodycze są idealne dla dzieci.

- Sama jestem mamą dwóch chłopców. Oni, jak większość dzieci, uwielbiają słodkości. Staram się zawsze dawać im te najbardziej wartościowe. Wszak to moi mali sportowcy i potrzebują zdrowych składników. Ale to też przede wszystkim moi najbardziej krytyczni testerzy wypieków. Jak wprowadzam nowy przepis, to oni pierwsi zawsze go smakują. Mamy swoje oceny od 0 do 10. Oni już jedli tyle ciast, że naprawdę mają  wyrobiony gust i nie można podać im byle czego. Jeśli oceniają coś na 8, 9, lub 10 punktów to wiem, że to jest  naprawdę dobre. Jeśli na mniej, to ciasto nie jest wprowadzane dla klientów- mówiła Pani Barbara.

Pani Basia żyje swoimi Anielskimi Wypiekami. Z pieczenia czerpie przyjemność i radość, którą zaraża klientów. Ma naturalny dar  bogatej bezpośredniej rozmowy i dostrzegania pozytywnych aspektów w życiu. Najtrudniejszą sytuację postara się osłodzić, bo to umie najlepiej. Jej wyroby mają jedną zasadniczą wadę, ogromną! Żal je jeść. Są tak piękne, dopieszczone i przyozdobione w taki sposób, że zanim ucieszą podniebienie, najpierw zawsze cieszą oczy. A Panią Basię cieszą szczęśliwi ludzie wokół. Więc jeśli możemy komuś poprawić humor sernikiem, to warto zajrzeć na Facebooka i instargrama Anielskie Wypieki, gdzie na pewno znajdziemy coś pięknego, co ucieszy miłośników słodkości.

Jak ktoś piecze z sercem zaangażowaniem i pasją to może pozwolić sobie na eksperymenty jak Barbara Kupla i dla każdego stworzyć coś unikalnego, niepowtarzalnego- smak, w którym się zakocha, a jak trzeba będzie to również  słodycz „odchudzony”. Kobieta sama wykonuje mąkę na słodkości bezglutenowe, ma na wszystko oko i zaznacza, że dobre jedzenie pozwala nam być zdrowszym. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki