Makabryczny wypadek, do którego doszło rankiem 13 października 2022 roku w Chmielowie, miał straszne konsekwencje. Lekarzom nie udało się uratować życia 40-letniej Anny, która wioząc córkę do szkoły, siedziała za kierownicą niewielkiej osobówki.
– Do zdarzenia doszło przed godz. 9.00, na drodze krajowej nr 9 w Chmielowie pod Tarnobrzegiem – podała tarnobrzeska policja, informując o swoich pierwszych obserwacjach. – Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wypadku wynika, że 32-letni kierowca pojazdu ciężarowego z naczepą najechał na tył osobowego seata, który wjechał z drogi podporządkowanej na wiadukt. W wyniku zderzenia seat został zepchnięty na lewy pas drogi. Do szpitali w Rzeszowie i Tarnobrzegu trafiły trzy osoby – 40-letnia kobieta kierujące seatem i 11-letnia pasażerka seata oraz 32-letni kierowca ciężarówki. Policjanci ustalili, że 32-latek był trzeźwy – przekazali mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Kierowcy ciężarówki grozi do 8 lat więzienia
Rodzina 40-latki od początku kwestionowała wstępne ustalenia mundurowych, podejrzewając, że kobieta nie wyjechała z podporządkowanej drogi, a chciała w nią skręcić, gdy została staranowana przez kierowcę TIR-a.
- Śledztwo w tej sprawie zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia przeciwko 33 letniemu kierowcy samochodu ciężarowego, 26 maja ub. roku do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu, jednak Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu procesu w tej sprawie. Mieszkaniec gminy Jarocin prowadzący samochód ciężarowy usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego w dn. 13 października 2022 w Chmielowie, w następstwie którego kierowany przez niego pojazd ciężarowy marki MAN najechał na pojazd osobowy marki seat, w następstwie czego kierująca pojazdem osobowym poniosła obrażenia skutkujące jej zgonem, to jest przestępstwo z artykułu 177 paragraf 2 Kodeksu Karnego. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 8 - mówił prokurator rejonowy z Tarnobrzega Artur Kozioł.
Rok po tej tragicznej śmierci Anny na jej mogile widnieje rozdzierający serce napis: „NIE CZEKAJCIE NA MNIE. NIE WRÓCĘ. NIE ŚPIESZCIE SIĘ, ZACZEKAM”. Na nagrobnej płycie jest jesienna wiązanka, na której pali się znicz, tak bardzo przypominająca jesień sprzed 12 miesięcy, kiedy to matka i córka jechały razem do szkoły i nic nie zwiastowała, że będzie to ich ostatnia wspólna podróż.