Pod koniec lipca Funkcjonariusze KAS z Oddziału Celnego w Korczowej prowadzili rutynową kontrolę samochodów wjeżdżających do Polski z Ukrainy. W jednym z pojazdów na ukraińskich numerach rejestracyjnych natrafili na klatkę z nietypowym zwierzakiem. Był to niewielkich wymiarów chroniony ssak naczelny z podrodziny kapucynek, występujący głównie w Ameryce Południowej. Mężczyzna przewoził małpkę nielegalnie i ta trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu, gdzie pozostanie do czasu zakończenia prowadzonego postępowania. Zwierzęta tego gatunku osiągają na rynku wysokie ceny od 3,5 tys. do 36 tys. zł. W Lecznicy kapucynek dostał imię Antoś i od tego czasu jest przyjacielem pracowników Ośrodka
Polecany artykuł:
- Antoś tak butelkuje. Dorzuć swój grosik dla Zwierząt Potrzebne suszone figi, morele i orzechy nerkowca- wymieniali pracownicy Ośrodka. -Nielegalne zwierzęta są przemycane w celach handlowych. Uprowadzone z naturalnego środowiska stają się zabawką w rękach ludzi. Traktowane jak żywe maskotki często chorują i cierpią w obcym świecie człowieka. Los tzw. „Modnych” Zwierząt to jednocześnie dramat i droga do wymierania wielu gatunków, które padają ofiarą ludzkich zachcianek-podsumowali.
Antoś na samym początku bał się wszystkiego i musiał być kąpany z maskotką z którą przyjechał, gdyż uważał ją za swoją mamę. Po kilku miesiącach zadomowił się w Lecznicy i mocno dokazuje. Każdorazowe jego karmienie to ogromne wyzwanie. Kapucynek harcuje, skacze po opiekunach i wymyka się z klatki, by zaraz przeskoczyć na swoje drzewo czy półkę. Karmiąc Antosia trzeba mieć oczy dookoła głowy. Tylko czeka, aż będzie mógł wskoczyć na człowieka.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]
Polecany artykuł: