Hotel Arłamów. Ścieki trafiały do potoku w rezerwacie Turnica
Badania potwierdziły, że parametry odprowadzania ścieków Hotelu Arłamów najprawdopodobniej nie odpowiadają tym, które są określone w pozwoleniu wodnoprawnym. Wyniki badań próbek z potoku będą znane w ciągu najbliższych kilku dni – informują Wody Polskie. Ekolodzy zarzucają pracownikom instytucji opieszałość i spóźnione działanie, po kilku miesiącach od odkrycia problemu.
Skandal związany z katastrofą ekologiczną na Odrze sprawił, że problemy trucia środowiska naturalnego stały się jeszcze bardziej śledzone i piętnowane. Być może właśnie zatrucie innych rzek, skłoniło kogoś do działania ws. Arłamowa? Wody Polskie przyznają, że pierwsze kontrole były już w maju. Od tego czasu nic się nie działo?
Arłamów. Hotel nieprawidłowo pozbywał się ścieków? Jest reakcja
Hotel Arłamów nieprawidłowo pozbywał się ścieków? Działająca przy nim oczyszczalnia mogła być niewystarczająca, a odpady – niedostatecznie oczyszczone – mogły trafiać do wody potoku w samym sercu dzikich lasów i rezerwatu Turnica.
Jak poinformowały w komunikacie Wody Polskie, na terenie Hotelu Arłamów (gmina Ustrzyki Dolne, woj. podkarpackie) 10 maja przeprowadzony został przegląd pozwolenia wodnoprawnego wydanego przez dyrektora Zarządu Zlewni w Przemyślu. Stwierdzono m.in. niezgodność zapisów pozwolenia wodnoprawnego ze stanem rzeczywistym w zakresie schematu oczyszczania ścieków bytowych wprowadzanych do potoku bez nazwy. Przeprowadzona została też wizja w terenie wylotu odprowadzanych ścieków.
Czy później nie działo się nic? To bez wątpienia zostanie teraz zbadane, bo po katastrofie ekologicznej na Odrze urzędnicy odpowiedzialni za stan środowiska muszą przygotować się na baczną kontrolę ich dotychczasowej pracy. W sprawie Odry poleciały głowy. W innych regionach – jeśli były nieprawidłowości – może być podobnie.
Hotel Arłamów. Ścieki trafiały do lasu. „Smród”
– Wyobraź sobie tętniącą życiem Puszczę Karpacką, stary las chroniony w rezerwacie Turnica. Wyobraź sobie wąwóz, a w nim meandrujący górski potok, ważki, kumaki, salamandry… Ale nie, tam ich nie uświadczysz! Za to poczujesz smród ścieków wypuszczanych do źródlanej wody – opisują ekolodzy z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
W długi weekend coś się zmieniło – Wody Polskie wróciły do tematu Arłamowa.
Przedstawiciele instytucji przekonują, że działania podjęli w związku z obawą, że podczas dużego obłożenia hotelu klientami oczyszczalnia może nie funkcjonować prawidłowo. Stąd niedzielna wizja terenowa – czyli kontrola w obiekcie. Ta potwierdziła odprowadzanie ścieków, których parametry „najprawdopodobniej nie odpowiadają określonym w pozwoleniu wodnoprawnym”.
Próbki wody zostały pobrane, a wyniki badań mamy poznać w ciągu kilku dni. O sytuacji powiadomione zostało m.in. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
– Administrator hotelu został zobligowany do natychmiastowego odcięcia wylotu i zapewnienia alternatywnego odbioru ścieków np. przy użyciu wozów asenizacyjnych. Dodatkowo koryto cieku wodnego ma zostać oczyszczone z pozostałości osadów – podają Wody Polskie.
Urzędnicy zapowiadają, że w poniedziałek (15.08) ponowiono kontrolę, a wcześniejsze zalecenia zostały zastosowane. Ścieki nie płynął już do lasu, a są wywożone cysternami. Wiele wskazuje jednak na to, że ta historia może mieć swój dalszy ciąg.