Do tragedii rozdzierającej serce doszło w poniedziałek (21 sierpnia 2023) przed godz. 11.00. Bartek (12 l.) wybrał się się nad staw przy ul. Bema, na tarnobrzeskim osiedlu Sobów, z zamiarem łowienia ryb. To miał być miło spędzony czas... Zakończyło się tragedią.
- Nieprzytomnego nastolatka w akwenie zauważyły przypadkowe osoby. Na miejscu pracowali policjanci, prokurator oraz służby ratownictwa medycznego. Do pomocy wezwano załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - informowali podkarpaccy policjanci.
Niestety, pomimo podjętej reanimacji życia chłopca nie udało się uratować.
Dziadek zmarłego chłopca w rozmowie z portalem "Echo Dnia" powiedział, że Bartek często chodził nad staw łowić ryby z kolegami.
- Przyszedłem po dzieci, żeby je do swojego domu przyprowadzić, bo rodzice w pracy. Bartek wziął rower i szybko wyrwał do przodu. Zanim doszedłem do domu z jego siostrzyczką już go nie było, był na stawie. Babcia, żona moja, mówiła do niego „proszę cię, nie jedź, zostaw te wędki”. Potem słyszałem, jak karetki wyły, ale nawet nie przypuszczałem, że chodzi o mojego wnuka… - powiedział.
Szkoła żegna zmarłego chłopca
Szkoła Podstawowa numer 11 w Tarnobrzegu, do której uczęszczał Bartek opublikowała wzruszające pożegnanie.
- Jesteśmy bardzo poruszeni tym tragicznym wydarzeniem. To wielka strata dla całej społeczności szkolnej. Bartosza pamiętać będziemy jako zdolnego ucznia, wspaniałego przyjaciela, dobrego kolegę. Był życzliwym, pełnym energii i zawsze uśmiechniętym chłopcem. Nie znajdujemy słów, by wyrazić swój ból, smutek i pustkę, jaką odczuwamy po Jego stracie - czytamy.