Ratownicy GOPR Bieszczady poinformowali, że w sobotę (26 marca) w godzinach wieczornych przyjęli zgłoszenie od zaniepokojonej rodziny, że ich krewny w godzinach porannych wyszedł z Jaślisk w Beskidzie Niskim w góry, nie powrócił do miejsca zakwaterowania, nie nawiązał kontaktu a jego telefon jest stale poza zasięgiem. Takie wyjścia w góry to nie była dla mężczyzny pierwszyzna, jednak rodzina bardzo się zaniepokoiła.
Zobacz też: Motocyklistka roztrzaskała się na barierach. Koszmarny wypadek na Podkarpaciu
- Z zebranego wywiadu wynikało, że zaginiony mężczyzna często wychodził sam w góry, zawsze się do nich skrupulatnie przygotowywał a dzień przed zaginięciem najbliższej rodzinie przesłał tracki szlaków, jakie zamierzał przejść - informuje GOPR.
Ratownicy podjęli decyzję o przejściu szlaków, które zostały zaplanowane przez mężczyznę. Patrole piesze oraz poruszające się na quadach wyruszyły w teren. Do poszukiwań użyto też drona z kamerą termowizyjną.
- Działanie tego dnia zakończyły się we wczesnych godzinach porannych - podają ratownicy.
Jak wynika z informacji przekazanych przez GOPR Bieszczady, poszukiwania wznowiono w niedzielę (27 marca) o godz. 10.00 rano. Niestety, około godz. 12.30 poinformowano o odnalezieniu ciała mężczyzny.
Zobacz również: Kwalifikacja wojskowa 2022 w Rzeszowie. Gdzie trzeba się zgłaszać? Kogo dotyczy kwalifikacja wojskowa?