11 listopada świętujemy dzień Niepodległości, gdy Polska po 123 latach zaborów i niewoli wróciła na mapę Europy i odzyskała suwerenność. W 2024 roku obchodzimy 106 rocznicę od pamiętnego 1918 roku. Świętuje cała Polska, każdy według uznania. W Rzeszowie niemal 3 tys. osób postanowiła uczcić ten dzień 10-kilometrowym biegiem po mieście.
- Rzeszów to miasto ludzi aktywnych, miasto, które wspiera sport, tężyznę fizyczną i fajne spędzanie czasu. Ten bieg jest wyjątkowy, bo i dzień jest wyjątkowy. Ciarki przechodzą nie tylko na starcie podczas hymnu, na mecie, ale i podczas samego biegu. Takie biegi wspomina się latami – powiedział podczas dzisiejszej konferencji w Ratuszu Marcin Stopa, Sekretarz Miasta Rzeszowa, który uczestniczył we wszystkich Biegach Niepodległości.
Przypomniał, że pierwszy rzeszowski Bieg Niepodległości, w którym brało udział 637 osób, odbył się 9 listopada 2013 r.
- Mam dziś ze sobą medal z tego biegu. Pamiętam, jak rok wcześniej brałem udział w Biegu Niepodległości w Krośnie. Poczułem ten klimat. Na następny dzień usiadłem ze świętej pamięci prezydentem Stanisławem Sienko, który odpowiadał za sport, i mówiłem, że to jest wstyd, żebym jeździł na Bieg Niepodległości do innego miasta, a my w stolicy województwa takiego biegu nie mamy. Obecnie bijemy rekord frekwencji, mamy 2, 7 tys. uczestników – podkreślił.
Start i meta biegu była na rzeszowskim Rynku. Trasa w tym roku była inna niż w latach ubiegłych i przebiegała przez ulice Kościuszki, plac Farny, ul. Sokoła, ul. Jana III Sobieskiego, Grunwaldzką pod okrągłą kładką na al. Piłsudskiego, al. Cieplińskiego, Zygmuntowską, ul. Jagiellońską do ul. 3 Maja, al. Lubomirskich do Mostu Zamkowego, Kopisto do al. Rejtana - tu długa prosta aż do al. Powstańców Warszawy, następnie z powrotem Rejtana troszkę dalej aż do ul. Pigonia, tam zawrotka i biegacze wracają zbiegając z Mostu Zamkowego do ulicy Szopena, następnie skręt w prawo koło Filharmonii ulicą Lubomirskich później fragment trasy pokrywa się z pierwszym etapem trasy.
To wspaniałe wydarzenie co roku przyciąga tysiące biegaczy. Organizatorem zawodów jest Stowarzyszenie Rzeszów Biega. - Emocje są dla mnie ogromne. Dziękuję wszystkim biegaczom, bo to oni tworzą klimat tego biegu i wszystkim, który nas wspierają. Inicjatywa biegu wyszła od miasta, z Ratusza, 11 lat temu, wtedy poproszono nas, o organizację takiego wydarzenia. Udało nam się. Przez te wszystkie lata doświadczenia nazbieraliśmy sporo. Z PKO BP zorganizowaliśmy już prawie 30 imprez - nie krył Mirosław Wierzbicki, przewodniczący Społecznej Rady Sportu przy Prezydencie Rzeszowa, Stowarzyszenie Rzeszów Biega, współorganizator biegu. – Jesteśmy zaskoczeni, bo w tym roku mamy ponad pół tysiąca więcej uczestników niż przed rokiem.
Z samego Rzeszowa pobiegło ok. 1400 osób, reszta to ludzie kochający bieganie z różnych części Polski. Medale czekały na mecie dla każdego, kto ukończył bieg. Po przybyciu na metę uczestnicy biegu mogli też rozgrzać się pyszną zupą pomidorową. Oprócz biegaczy na rzeszowskim rynku pojawiło się mnóstwo kibicujących, oraz tych, którzy chcieli Dzień Niepodległości świętować razem z innymi, we wspaniałej atmosferze.