Organizatorzy akcji twierdzą, że schronisko straci przede wszystkim na swoim bieszczadzkim klimacie. Chcą zachowania Chatki w swoim obecnym kształcie, nie wykluczając przeprowadzenia jedynie koniecznych remontów. Według organizatorów akcji pod hasłem “renowacja” kryje się de facto rozebranie obecnego budynku i postawienie zupełnie nowego obiektu.Zniknie więc cały dorobek życia Lutka Pińczuka oraz szeregu ludzi, którzy pracowali na kształt tego miejsca, a dewastacji ulegnie cała historyczna bryła budynku.
Dodają też, że nowy obiekt mimo postulowanego “zwiększenia przestrzeni dla turystów” BPN nie przewiduje funkcjonowania obiektu jako schroniska, lecz jedynie jako miejsca odpoczynku na szlaku – w związku z tym rozbudowa obiektu jest bezzasadna i nie służy rozwojowi ruchu turystycznego. Co więcej, Chatka Puchatka po licznych remontach i zabezpieczeniach znajduje się w dobrym stanie, nie ma więc sensu jej remontować.
Z kolei Bieszczadzki Park Narodowy zapewnia, że funkcja noclegowa schroniska, nie tylko w sytuacjach awaryjnych będzie kontynuowana. W oficjalnej odpowiedzi na akcję BPN przypomina, że obiekt potrzebuje poprawy stanu sanitarnego. Na Połoninie dalej będzie stacjonował GOPR i Straż Parku. Obiekt po przebudowie będzie służył wszystkim turystom, będzie tam możliwość noclegu dla każdego, kto zaplanował wędrówkę górską z plecakiem, będzie posterunek Straży Parku i GOPR-u. Obiekt posłuży poprawie bezpieczeństwa osób przebywających w górach.
Przedstawiciele BPN dodają, że „Chatka Puchatka” w nowym wydaniu będzie nie tylko kultowym schroniskiem nawiązującym do przeszłości,
ale przestanie też zajmować ostatnie pozycje w rankingach schronisk górskich w Polsce.
Planowany remont bieszczadzkiej Chatki Puchatka pochłonie 4 miliony złotych. Prace mają ruszyć w przyszłym roku i zakończyć się w 2021 roku.