Funkcjonariusze Straży Granicznej uratowali sześcioosobową rodzinę z południowo-wschodniej Rosji, którą zatrzymano w okolicach nieistniejącej wioski Beniowa w Bieszczadach. Najstarsze dziecko ma 10 lat, najmłodsze roczek, pozostałe 2 i 5 lat. Matka jest w piątym miesiącu ciąży.
Rodzina musiała pokonać górne źródła rzeki San. Temperatura w nocy wynosiła zaledwie 8 stopni Celsjusza. Dlatego nad ranem wszyscy byli przemarznięci i głodni, a próby rozpalenia ogniska nie dawały rezultatu. Dzieci zaczęły gorączkować.
- Funkcjonariusze, którzy ujawnili przekroczenie, natychmiast udzielili rodzinie pierwszej pomocy i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Okazało się, że dzieci miały wysoką temperaturę i wykazywały oznaki choroby. Do czasu przyjazdu karetki dzieci okryto ciepłymi kocami, wszystkim podano napoje. Cała rodzina bezzwłocznie trafiła do Szpitala w Ustrzykach Dolnych, a dzisiaj, decyzją sądu trafiła do Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej - informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.