Do tego brutalnego zajścia miało dojść w nocy z 26/27 sierpnia w jednym z domów w Sanoku.
- Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, czterech zamaskowanych w kominiarki mężczyzn, wtargnęło do wnętrza budynku, obezwładniło, skrępowało zaspanych, zaskoczonych, gwałtownie wybudzonych ze snu domowników oraz osoby, które korzystały z ich gościnności i wielokrotnie żądało wydania środków pieniężnych oraz biżuterii. Sprawcy byli agresywni i brutalni. Po zabraniu mienia (pieniądze, kosztowności – biżuteria, telefony komórkowe), których wartości prokuratura nie ujawnia, mężczyźni o nieustalonej dotychczas tożsamości oddalili się w nieznanym kierunku. Po godz. 4.30 Pokrzywdzonym udzielił pomocy mieszkający w sąsiedztwie mężczyzna, który usłyszał krzyki wołającego o pomoc gospodarza domu. Uwolnił skrępowane ofiary oraz zawiadomił policję. Pokrzywdzonym niezbędne było udzielenie pomocy medycznej- informowała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk.
Groza w Sanoku. Skrępowali mieszkańców domu
Jak udało się nam ustalić, do domu rodziny J. wtargnęły zamaskowane osoby. Skrępowali domowników, ich mieszkańców oraz wnuków właścicieli domu. Zamaskowani mężczyźni oszczędzili dzieci, ale w bestialski sposób mieli potraktować domowników i ich gości. Rodzina J. to znani ludzie, bardzo zamożni przedsiębiorcy. Dom jest okazały i z daleka rzuca się w oczy. Przez długi czas bandyci mieli torturować swoje ofiary, żądając wydania pieniędzy i kosztowności. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, a prokuratura na ten temat milczy, ofiary polewano wrzątkiem i bestialsko katowano. Używali przemocy, ale nie tylko pięści. Związanych domowników ich gości, oraz dzieci uratował sąsiad, który usłyszał wołanie o pomoc.
- Prokuratura Rejonowa w Sanoku wszczęła w dniu 27 sierpnia 2024 r. śledztwo o przestępstwo z art. 280 § 2 k.k. Jego przedmiotem jest zdarzenie, które miało miejsce w nocy z 26 na 27 sierpnia 2024 r. w jednym z usytuowanych na terenie Sanoka domów mieszkalnych. Na miejscu zdarzenia czynności wykonywali funkcjonariusze trzech jednostek policji. Obecny był również prokurator Prokuratury Rejonowej w Sanoku. Aktualnie trwają intensywne czynności policyjne (operacyjno – wykrywcze), a ukierunkowane na ustalenie tożsamości sprawców. Z uwagi na dobro śledztwa oraz dobro pokrzywdzonych, na obecnym jego etapie nie będą udzielane dalsze szczegółowe informacje - dodała prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.