Morze łez nad urnami

Maria i Anna zginęły w tragicznym wypadku! 14-latka straciła ukochaną mamę i babcię

2024-11-25 14:01

Rozmiar tej tragedii rozdziera serce na pół. W czwartek, 21 listopada pani Maria B. (65 l.) i jej córka Anna P. (45 l.) odprowadziły 14-letnią córkę pani Anny do szkoły, miały zrobić zakupy i wrócić do domu. Niestety po drodze wydarzyła się tragedia. Mężczyzna wyprzedzający inne auto potrącił dwie kobiety. Te zginęły na miejscu. Nastolatka nie wróciła już do domu, w którym z obiadem czekała mama i babcia...

Maria i Anna zginęły w tragicznym wypadku! 14-latka straciła ukochaną mamę i babcię

Ta potworna tragedia wydarzyła się 21 listopada we wsi Bieździadka. – Około godziny 9.00 w miejscowości Bieździadka niedaleko Lublicy doszło do zdarzenia drogowego. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że kierujący osobową hondą potrącił dwie osoby piesze. Niestety obie kobiety poniosły śmierć na miejscu. Piesze to kobiety w wieku 65 i 45 lat. Kierującym był 65 letni mężczyzna. Na miejscu przebadany na zawartość alkoholu we krwi - trzeźwy. Kobiety poruszały się w tym samym kierunku, co kierujący. Kobiety szły prawidłową, lewą stroną jezdni - mówi "Super Expressowi" funkcjonariusz Daniel Lelko, Rzecznik Prasowy Policji w Jaśle.

Zobacz: Mieszkańcy wstrząśnięci śmiercią matki i córki. 14-letnia dziewczynka została bez matki

Kobiety to matka i córka. Jak udało się nam ustalić, tragedia jest większa niż tylko śmierć dwóch spokrewnionych kobiet. Pani Anna samodzielnie wychowywała swoją 14-letnią córkę. Wszystkie trzy kobiety mieszkały razem w niewielkim domu. Utrzymywały się głównie z zasiłków.

Tego felernego dnia wyszły na zakupy, po drodze z nimi poszła 14-letnia córka Pani Anny, która udała się do szkoły. Wówczas ostatni raz rozmawiała z ukochaną mamą i babcią. Dziewczynka już w szkole dowiedziała się o tragedii jaka spadła na jej rodzinę. Panie miały mniej niż 300 metrów do domu. Na świecie została 14-latka, której życie nie oszczędzało już wcześniej. Teraz spadła na nią taka ogromna tragedia. Straciła dwie tak ważne w swoim życiu osoby.

Prokurator Rejonowy z Jasła Katarzyna Skrudlik-Rączka zaznaczyła, że córka młodszej z kobiet znajdowała się pod wyłączną opieką matki i babci, które tragicznie zginęły. W trybie pilnym w dniu zdarzenia Prokuratura wystąpiła do Sądu o ustanowienie tymczasowej opieki nad dziewczynką. 14-latka trafiła do cioci, siostry swojej mamy. – W piątek, 22 listopada 65-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia - przekazała szefowa jasielskiej prokuratury.

Ostatnie pożegnanie matki i córki

W niedzielę, 24 listopada bliscy pożegnali tragicznie zmarłe kobiety. Pogrzeb odbył się w Kościele Parafialnym w Lublicy. Urny z prochami kobiet spoczęły na cmentarzu w Bieździedzy. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła cała wieś. Wszyscy chcą pomóc w jakiś sposób dziewczynce, która została na świecie zupełnie sama. Również sołtys Bieździadki jest wstrząśnięty zdarzeniem i zapewniał, że społeczność wsi zrobi wszystko, by w jakiś wspomóc czternastoletnią dziewczynkę po tej tragedii.

Pogrzeb Jadwigi Barańskiej. Na mszy pojawiła się polska gwiazda sprzed lat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki