W Przeworsku powstaje nowe osiedle „Dobra Nocka” przy ul. Misiągiewicza, nazwane w planach kompleks „Lwowska II”. Obecnie do użytku oddano jeden wielokondygnacyjny blok. Ludzie, którzy kupili tam mieszkania cieszą się swoim miejscem na ziemi. Tylko dojazd do mieszkań jest ogromnie utrudniony. Wszyscy nabywcy mają zapewnienie w dokumentach, że do bloku kiedyś będzie droga z prawdziwego zdarzenia. Kiedy? Nie wie tego nikt.
Zobacz: 6-letni Romeczek zginął na pasach w Przeworsku. „Ten ojciec tak rozpaczał”
Na chwilę obecną mieszkańcy korzystają z uprzejmości księdza, który pozwolił przejeżdżać nowym nabywcom mieszkań przez parking kościelny. Ksiądz Marek Machała zaznaczył, że jest proboszczem od niedawna i taki stan rzeczy zastał, kiedy już przyszedł na parafię Chrystusa Króla w Przeworsku.
– Tam jest znak, że parking to miejsce, gdzie samochody mogą zostawiać parafianie na czas nabożeństw. Znak, o tym, żeby nie parkować w miejscu gdzie wykonano przejazd i nazwano go bramą wjazdową, nie należy do parafii. Ja przyszedłem tutaj niedawno i dopiero poznaję schematy działania - stwierdził ksiądz.
Mieszkańcy bloku „Dobra Nocka” od samego początku przejeżdżali przez parking parafii.
– Kupiliśmy tutaj mieszkanie, bo to nowe bloki. Chcieliśmy mieć coś swojego. Mamy papiery, w których jest zapewnienie, że droga będzie. Wszyscy mieszkańcy wiedzą jak tu wjechać. Przez ten parking księdza, to najkrótsza droga jest i nawet jak powstanie inny dojazd, a teraz takiego nie ma. Właściwie to jedyny dojazd, to zapewne mieszkańcy już się przyzwyczają i będą tędy jeździć, bo po co mają nadrabiać kilometrów jak prowizoryczna malutka droga z płyty jest już zrobiona. A że to spartański przejazd… Problem był jak się tutaj wszyscy urządzali. Co chwilę podjeżdżały samochody z meblami, czy firm, które wykonują prace wykończeniowe i nikt nie wiedział, gdzie wjechać, bo żadnej drogi nie ma. Te wielkie samochody z meblami miały problem, żeby się przecisnąć, ale no cóż. Tak się tarabanili przez te płyty. Tu jest Polska. Nikogo nie obchodzi szary człowiek. Pieniądze są najważniejsze - tłumaczył mieszkaniec nowego bloku.
W nowo oddanym budynku już musiała interweniować straż. Żeby wjechać na teren tego osiedla też musieli pokonać prowizoryczny podjazd z płyt dołożony do parkingu parafii. Czy nikomu to nie przeszkadza? Czy to legalne? Czy w Polsce można budować blok, gdy nie ma zapewnionej drogi dojazdu? Czy to normalne, że wielki kompleks budowlany powstaje w miejscu, gdzie obecnie nie ma żadnej konkretnej drogi? Sytuacja absurdalna. Jak do tego doszło?
- Do tych bloków jest dojazd tymczasowy, przez parking. O to dlaczego tak się stało należy zapytać dewelopera, dlaczego tak buduje - skwitował burmistrz Przeworska, Leszek Kisiel.
Zapytaliśmy włodarza czy deweloper nie zwracał się do miasta z jakimiś dokumentami. Ktoś na taki stan rzeczy musiał wydać zgody, pozwolenia.
– Pozwolenie na budowę wraz z dojazdami wydaje Starostwo Powiatowe. Ten, który buduje musi wyznaczyć drogi dojazdowe (…). Docelowo dojazd tam ma być od drogi 94 zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania. Teraz deweloper chce udrożnić czy zmodernizować taką drogę, która dzisiaj jest „drogą budowlaną” i jeździ po niej ciężki sprzęt do budowy tych bloków - tłumaczył L. Kisiel.
Burmistrz tłumaczył, że od „starej czwórki” ma być główna droga wjazdowa na to osiedle, jednak ta jest na etapie opracowywania dokumentacji. Miasto obecnie dopiero wykupuje działki pod tę drogę, która kiedyś ma powstać.
Zapytaliśmy włodarza dlaczego miasto kupuje działki, żeby powstała droga do obiektu, który buduje deweloper.
– To będzie droga miejska i nie tylko do bloków, ale do całego obszaru. Przygotowaliśmy plan miejscowy i naszym zadaniem jest budowa dróg na terenie miasta - stwierdził burmistrz. – To wydział budownictwa w Starostwie wydał pozwolenia. Deweloper pozwolenia dostał i buduje. Obecnie jest dojazd tymczasowy przez parking kościelny, który obsługuje jeden czy dwa bloki(…). Nie robimy drogi z miejskich funduszy, żeby zrobić dojazd do obiektów, które buduje developer. Tak stanowi miejscowy plan. Jest obowiązkiem miasta, żeby te drogi urządzać i to robimy. Tylko stopniowo. Na razie wykupujemy grunty pod drogę, która będzie drogą miejską. Nie tylko do bloków, ale do całego tamtego terenu, działek budowlanych, obszaru inwestycyjnego - dodał burmistrz.
Od włodarza usłyszeliśmy, że plan na drogę jest w opracowaniu, ale kiedy droga powstanie nie wiadomo.
Kontaktowaliśmy się z deweloperem w tej sprawie, ale żadnego stanowiska nie uzyskaliśmy. Odpowiedź ze Starostwa Powiatowego w Przeworsku też nie przyszła do razu. Starostwo potwierdziło, że pozwolenie na budowę wydał starosta.
Dokument, który otrzymaliśmy z tamtejszej jednostki jest napisany w sposób trudno zrozumiały dla przeciętnego odbiorcy.
– (…) Starosta Przeworski jest związany zapisami ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i nie może odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę w razie spełnienia wymagań określonych w ust. 1 ustawy tj. m.in. zgodności projektu zagospodarowania działki lub terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i innymi aktami prawa miejscowego - czytamy.
Starostwo wskazało, kto wykonał projekt i stwierdziło w dokumencie, że projekt został wykonany zgodnie z wymaganiami ustawy, a „dokumentacja projektowa została uzgodniona bez uwag przez rzeczoznawcę do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych”. Więc trudności z dojazdem straży pożarnej do bloku, w którym była potrzebna interwencja strażaków nie powinno być żadnych.
– Budynki zostały opracowane na terenie przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną z usługami. Dla planowego zamierzenia budowlanego w przedłożonej dokumentacji projektowej dojazd i dojście zostało opracowane od strony południowej poprzez działki 808/5 (działka drogowa)i 820/1 (służebność przejazdu). Zaprojektowane zostały dwa zjazdy na ww. działki (…) - czytamy w dokumencie.
Pismo ze Starostwa również ma dowodzić tego, że wszystko na terenie nowo budowanych bloków w Przeworsku jest w porządku. Ale czy brak drogi dla nikogo nie jest żadnym problemem? Czy Starostwo Powiatowe w tej kwestii nic zrobić nie może? Czy prywatny inwertor planujący budowę domu jednorodzinnego dostałby pozwolenie na budowę tegoż domu, gdyby nie miał drogi dojazdowej? Zapewne tak skoro budowa drogi jest w planach i na papierze. W rzeczywistości inwestor dojeżdża do nowo wybudowanego budynku przez działkę sąsiada, korzystając z jego uprzejmości.
Blok bez drogi stoi i jest użytkowany. Dwa kolejne niebawem będą gotowe. Tylko z dojazdem ciągle jest problem.