Mają połamane skrzydła, nogi, chore brzuchy. Do niektórych ktoś strzelał, inne miały wypadki samochodowe, albo wypadły z gniazda. Są i takie, które poszarpały dzikie zwierzęta, albo zaplatały się w sznurki i mają chore nogi. Są i takie, które w Polsce zostały z miłości do bocianiego partnera, który choruje i nie mógł ruszyć w długą trasę do ciepłych krajów. Wszystkie stołują się w przemyskiej lecznicy. Załoga Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych dba by bociany w wigilię zjadły coś specjalnego. Na bocianiej wigilii pojawi się wiele przysmaków
- Bocian biały jest mało wyspecjalizowanym drapieżnikiem, polującym na wszystkie stworzenia, które jest w stanie połknąć. W jego diecie znajdują się m.in. dżdżownice, pijawki, ślimaki, małże, skorupiaki, chrząszcze, pasikoniki, świerszcze, larwy owadów, ryby, żaby, traszki, węże, jaszczurki, pisklęta ptaków gnieżdżących się na ziemi; oraz norniki, myszy, krety, ryjówki. W naszym Ośrodku, gdzie przebywają chore ptaki ze względu na ograniczony dostęp do tak bogatej diety weterynarze starają się przygotowywać takie menu najbardziej zbliżoną naturze. Na wigilijna kolację u bocianów zostaną podane: myszy, posiekane serca wołowe, potłuczone skrzydełka drobiowe , rybki słodkowodne, jajka o numerze "0" od swojskich kurek, dodatkowo piersi i skrzydełka z indyka, dżdżownice. Do picia, zamiast kompotu z suszu- Propolis w kroplach jako naturalny probiotyk dodoawany do wody. Jedzenie jest również pomieszane z odżywką witaminową! –informowała opiekunka dzikich zwierząt Izabela Grzejek.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: