Śmiertelny wypadek w Brandwicy. Do tragedii doszło we wtorkowe popołudnie (po godz. 15.00) pod Stalową Wolą. 25-latek zignorował znak „STOP” i wymusił pierwszeństwo... Skutek był natychmiastowy: doszło do zderzenia. Młody kierowca trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się go uratować.
– Kierujący mazdą, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, nie zastosował się do znaku „stop” i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu jeepem. W wyniku zderzenia pojazdów ciężko ranny został kierowca mazdy, 25-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego – informują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Młody mężczyzna kierujący mazdą został poważnie ranny. Trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Jak doszło do tej tragedii i czy można jej było uniknąć? Odpowiedzi szuka teraz policja i prokuratura. Śledczy pracowali na miejscu zdarzenia, teraz badają wszystkie okoliczności wypadku. Wiemy, że 46-latek kierujący jeepem był trzeźwy.
Zobacz też: Brutalne MORDERSTWO w Rzeszowie. Syn PODERŻNĄŁ gardło ojcu?! Został aresztowany
Policja apeluje o ostrożność na drogach – zwłaszcza teraz w okresie jesiennym, przy zmiennych warunkach pogodowych.