Jarosław. Kolejne zatrzymania w sprawie brutalnej bójki
Ta sprawa wstrząsnęła całym regionem. W piątek (7 lutego) ok. godz. 15 na ulicy Elektrownianej w Jarosławiu doszło do brutalnej bójki z udziałem wielu młodych ludzi. W trakcie awantury od ciosów ostrym narzędziem rannych zostało trzech 17-latków. Trafili do szpitali w Jarosławiu i Przemyślu – dwóch było w ciężkim stanie, jeden został nieco mniej poszkodowany.
Jak poinformowała w środę (12 lutego) szefowa jarosławskiej prokuratury prok. Agnieszka Kaczorowska, stan zdrowia dwóch 17-latków poprawił się na tyle, że możliwe było ich przesłuchanie i postawienie im zarzutów. Jeden z nich został przesłuchany w szpitalu, gdzie nadal przebywa, drugi stawił się w prokuraturze.
Młodzi ludzie usłyszeli takie same zarzuty, jakie w niedzielę (9 lutego) prokuratura postawiła już pięciu innym młodym mężczyznom: udziału w bójce, której skutkiem jest ciężki uszczerbek na ciele dwóch osób i średni jednej osoby. Czyn ten miał charakter występku chuligańskiego.
Prokuratura zastosowała wobec obu 17-latków wolnościowe środki zapobiegawcze, czyli dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Przypomnijmy, że oprócz nich podejrzanymi w tej sprawie są także dwaj mężczyźni w wieku 22 i 20 lat, dwóch 18-latków i 17-latek, który także będzie odpowiadać jak dorosły. To mieszkańcy powiatu jarosławskiego i przeworskiego. Oni usłyszeli zarzuty w niedzielę, a w poniedziałek sąd w Jarosławiu, przychylając się do wniosków prokuratury, zastosował wobec wszystkich pięciu areszt na trzy miesiące. Zarzuty wkrótce usłyszy także trzeci z rannych 17-letnich uczestników bójki.
Sprawcom grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności z możliwością obostrzenia wynikającą z charakteru chuligańskiego czynu.
To jednak nie wszystko. W bójce brali udział również czterej nieletni, w wieku 15 i 16 lat. Wydział dla nieletnich Sądu Rejonowego w Przeworsku oraz wydział rodzinny Sądu Rejonowego w Jarosławiu zdecydowały o umieszczeniu ich na trzy miesiące w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Ich sprawami zajmie się sąd rodzinny.
Jak wynika z ustaleń śledczych, powodem bójki był konflikt między dwoma uczestnikami. Prokurator dopytywana o szczegóły odmówiła ich podania na obecnym etapie ze względu na dobro trwającego postępowania. Zaprzeczyła jednak, by były to porachunki pseudokibiców.
Polecany artykuł: