W sobotę (2 kwietnia) wieczorem w Brzezówce (Podkarpackie) doszło do niebezpiecznych scen na drodze. Gdyby nie interwencja świadków, którzy zatrzymali pijanego kierowcę, mogło skończyć się tragicznie.
- Skierowani na miejsce policjanci zastali na miejscu świadków oraz ujętego kierowcę bmw, 42-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego. Jak relacjonowali świadkowie, kierujący mężczyzna, jechał całą szerokością jezdni, nie kontrolując toru jazdy. Razem z nim w samochodzie jechało dwoje pasażerów - opisują policjanci z KMP Rzeszów.
Funkcjonariusze drogówki sprawdzili jego trzeźwość. Zabrakło jednak skali w alkomacie!
- Badanie wykazało u mężczyzny ponad 4 promile alkoholu w organizmie, czyli maksymalny wynik dla urządzenia, na którym dokonano badania - informuje policja.
Na komisariacie badanie przeprowadzono ponownie, na urządzeniu stacjonarnym. Wykazało ono niemal 4,5 promila alkoholu w jego organizmie. To nie wszystko! Okazało się, że mężczyzna był już objęty zakazem prowadzenia pojazdów.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości, w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Odpowie również za prowadzenie samochodu bez wymaganych uprawnień.