Burmistrz Ustrzyk Dolnych biorąc pod uwagę rosnące wydatki na edukację, które po drastycznej reformie w dużej części spadły na samorządy, postanowił zareagować. W poprawie sytuacji gminy ma pomóc zmniejszenie liczby zajęć religii w szkołach, które w rzeczywistości nie są zajęciami obowiązkowymi. Mimo tego, według wyliczeń urzędników, przy założeniu, że we wszystkich szkołach i przedszkolach gminy odbywa się tygodniowo 152 godziny katechezy, koszt zatrudnienia i wynagrodzenia nauczycieli katechetów w ustrzyckich szkołach wynosi niemalże 540 tysięcy złotych rocznie.
Zgodnie z obowiązującym polskim prawem, a dokładnie rozporządzeniem ministra oświaty, organy władzy samorządowej muszą przed podjęciem takiej decyzji uzyskać zgodę biskupa diecezjalnego. W tym przypadku takowa należeć będzie do metropolity przemyskiego arcybiskupa Adama Szala.
Romowicz wystosował oficjalne pismo, w którym zwrócił się do arcybiskupa o wyrażenie zgody na takie przedsięwzięcie. Chodzi dokładnie o zmniejszenie wymiaru zajęć z religii do jednej godziny lekcyjnej w tygodniu oraz połączenia zajęć w oddziałach, gdzie liczba uczniów jest mniejsza niż trzynaście osób w roku szkolnym 2020/21, 2021/22 oraz 2022/2023.
W związku z trudnościami, które dotknęły wiele samorządów po reformie edukacji, potrzebne są drastyczne działania, które odczuwają zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. "Jestem zmuszony do wprowadzenia wielu zmian w organizacji pracy szkół. Ta organizacja oprócz tak drastycznych działań jak likwidacja najmniejszych szkół, obejmuje również ograniczanie godzin zajęć lekcyjnych w pozostałych szkołach" - czytamy w piśmie, które otrzymał metropolita przemyski.
Jak dodaje burmistrz Ustrzyk Dolnych, podjęcie takiej decyzji ma też drugi aspekt. Podczas gdy zmniejszeniu uległaby ilość godzin lekcji religii, gdyż jak wiemy, ciężko według szkolnych stopni ocenić wiarę, możliwe byłoby utrzymanie ilości godzin przeznaczonych na dodatkowe zajęcia edukacyjne rozwijające zainteresowania i bezpośrednio związane z procesem edukacji. Romowicz zaznaczył, że zależy mu na odpowiednio wysokiej ilości zajęć, które przygotowują uczniów do podejmowania życiowych wyborów oraz tych, które przygotują ich do przewidzianych prawem egzaminów na kolejnych etapach kształcenia.
Aktualnie trwa oczekiwanie na decyzję abp Adama Szala.