Strażacy podsumowują poniedziałek i noc pełną pracy. Zaczął się sezon intensywnych burz powodujących spore straty i zniszczenia. Poniedziałkowe nawałnice, które przeszły nad Polską, nie ominęły też i nie oszczędziły Podkarpacia. W całym regionie strażacy ruszali w teren ponad 40 razy, żeby odpompowywać wodę z zalanych piwnic czy udrażniać drogi zablokowane przez powalone drzewa.
W poniedziałkowe popołudnie i wieczór strażacy z Podkarpacia podjęli dokładnie 44 interwencje wynikające z fatalnej pogody.
– Działania polegały na usuwaniu konarów i gałęzi połamanych drzew leżących na jezdniach, chodnikach i posesjach – informuje rzecznik podkarpackiej Państwowej Straży Pożarnej, brygadier Marcin Betleja, cytowany przez PAP. – Strażacy udrażniali przepusty drogowe oraz pompowali wodę z zalanych piwnic budynków – wyjaśnia.
Połamane drzewa, które blokują drogi czy chodniki to nieduży problem w porównaniu z podtopieniami budynków, czy zniszczeniami dachów. Na Podkarpaciu strażacy w trzech przypadkach pomagali zabezpieczać uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych – opisuje Betleja.
Najwięcej interwencji zanotowano w pow. brzozowskim. Na szczęście w wyniku burz na Podkarpaciu nikomu nic się nie stało. Nikt nie został ranny. Niestety w skali całego kraju ten bilans jest mniej optymistyczny. W Wielkopolsce drzewo spadło na samochód osobowy – ranna została kobieta.
Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że w poniedziałek (13.06) strażacy odnotowali 495 interwencji związanych z frontem burzowym. Najwięcej zdarzeń było na terenie województw: mazowieckiego – 116, lubelskiego – 89, łódzkiego – 56, podkarpackiego – 48 oraz kujawsko-pomorskiego – 43.