Były milicjant Tadeusz P. udusił dziennikarza z Sanoka?! Prokuratura ujawnia szokujące fakty

i

Autor: podkarpacka policja Były milicjant Tadeusz P. udusił dziennikarza z Sanoka?! Prokuratura ujawnia szokujące fakty

Horror w Bieszczadach

Były milicjant Tadeusz P. udusił dziennikarza z Sanoka?! Prokuratura ujawnia szokujące fakty

2022-11-25 13:56

Szokujące fakty ujawnia Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Chodzi o zbrodnie, do których dochodziło w Bieszczadach w 1985 roku: śmiertelny wypadek w Łączkach oraz pozbawienie życia jednego z funkcjonariuszy milicji. Tadeusz P. usłyszał też zarzut zabójstwa sanockiego dziennikarza Marka Pomykały, który przepadł bez wieści w 1997 roku. Na jaw wyszły szokujące informacje, z których wynika, że były milicjant chciał zabić własną żonę.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi postępowanie w sprawie śmierci w 1997 roku dziennikarza z Sanoka, Marka Pomykały. Zaginął on w nieustalonych dotychczas okolicznościach. Dziś (piątek, 25 listopada 2022) prokuratura wydała komunikat w tej sprawie.

- W toku prowadzonego postępowania, ustalono, że zaginięcie dziennikarza spowodowane było przestępczym działaniem byłego funkcjonariusza pierwotnie Milicji Obywatelskiej a następnie Policji Tadeusza P. (lat 63) - przekazuje prokuratura.

Wypadek w Łączkach pociągnął lawinę zbrodni

Oprócz tego prokuratura zarzuciła mu, że w nocy w nocy z 12/13 grudnia 1985 roku w Polańczyku chcąc uniknąć odpowiedzialności za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości, do którego doszło w Łączkach 21 listopada 1985 roku "pozbawił życia jednego z funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej posiadającego wiedzę o prawdziwym przebiegu i okolicznościach wypadku drogowego doprowadził do jego zgonu w ten sposób, że zepchnął go do Jeziora Solińskiego z pomostu do cumowania łodzi w wyniku czego pokrzywdzony zmarł na skutek utonięcia, - tj. o przest. z art. 148 § 1 kk" (zabójstwo - przyp. red.).

Zdaniem prokuratury na przełomie kwietnia/maja 1997 roku w Wołkowyi, kiedy Tadeusz P. pracował w policji, gdzie pełnił funkcję Naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego KPP w Sanoku chcąc ukryć wypadek, do którego doszło w Łączkach miał zamordować dziennikarza Marka Pomykałę.

- Działając z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, pozbawił życia znanego dziennikarza przygotowującego do publikacji materiały w sprawie tego wypadku komunikacyjnego, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia mu wywiadu o okolicznościach wypadku podstępnie zwabił pokrzywdzonego do domku letniskowego, następnie doprowadził go do stanu nietrzeźwości, i wykorzystując ten stan udusił pokrzywdzonego - tj. o przest. z art. 148 § 1 kk - podaje Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

Tadeusz P. chciał zabić własną żonę?

Jak informuje krakowska prokuratura, Tadeusz P. miał również próbować odebrać życie własnej żonie w 2015 roku oraz w 2016 roku. Mężczyzna miał m.in. wsypywać nadmierną ilość leków do jej napojów.

- Usiłował pozbawić ją życia w ten sposób, że systematycznie dodawał do wypijanych przez nią napojów znaczne dawki określonych leków, zaś jesienią 2016 roku umieścił w jej papierosach rtęć, co w przypadku ich wypalenia, z uwagi na wdychanie wytworzonych pod wpływem temperatury oparów rtęci, skutkowałoby bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub zdrowia, jak i mogło skutkować zgonem pokrzywdzonej - przekazuje prokuratura.

Do zabójstwa nie doszło, ponieważ kobieta nie wypaliła papierosów.

Dodatkowo, 22 listopada 2022 roku w Bytomiu przy Tadeuszu P. znaleziono ponad 24 gram ziela konopi innych niż włókniste. 

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Tadeusz P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia - czytamy w komunikacie.

Jak podaje prokuratura, 24 listopada 2022 roku sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

Zatrzymanie podpalacza przez krakowską policję
Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki