Były radny z Przemyśla skazany! Sąd nie miał wątpliwości: Tomasz S. zlecił pobicie

Dziś (czwartek, 19 sierpnia) w Sądzie Okręgowym w Przemyślu zapadł wyrok w tej głośnej sprawie. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 28 marca. Miało pójść o… 500 zł! Pieniądze miały być niewypłaconą częścią wynagrodzenia. Grzegorz K. został brutalnie pobity, oprawcy użyli kija bejsbolowego. – Pobity doznał licznych otarć naskórka, zasinień poniżej siedmiu dni. Tomasz S. usłyszał zarzut zlecenia pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jest to zarzut, w którym dochodzi do narażenia pobitego na wystąpienie poważniejszych skutków – mówiła niedługo po dramatycznym zdarzeniu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, prok. Marta Pętkowska. Proces byłego radnego, Tomasza S. ruszył 6 sierpnia. Usłyszał on zarzut zlecenia pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, kierowanie tym pobiciem oraz nakłanianie do zmiany obciążających zeznań. Oskarżonymi w tej sprawie są również Kamil Rz. oraz Dariusz C. , uczestnicy pobicia. Dziś w sądzie nie pojawił się żaden z oskarżonych. Sąd Okręgowy w Przemyślu nie miał wątpliwości i skazał byłego radnego Tomasza S. na 2 lata bezwzględnego więzienia, poza tym mężczyzna ma zapłacić 10 tys. zł grzywny, a także 2 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego. Sąd obarczył Tomasza S. kosztami sądowymi. Wyrok ma być podany do wiadomości publicznej.

Z kolei Kamil Rz. został skazany na 1 rok pozbawienia wolności, zapłacenia 2 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanego oraz 500 zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa. Kamil Rz. został zwolniony z kosztów sądowych. Z kolei Dariusz C. został skazany na 3,5 roku więzienia, sąd zobligował go do zapłaty 2 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanego, a także 3 tys. zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa. Dariusz C. został też obarczony poniesieniem kosztów sądowych. Sąd uchylił areszt wobec radnego Tomasza S. i Kamila Rz., natomiast Dariusz C. zostaje w areszcie. Wyrok jest nieprawomocny. Grzegorz K., który został brutalnie pobity powiedział, że jest zadowolony z tego, jaki zapadł wyrok, nie chce jednak, by Kamil Rz. trafił do więzienia. Jak się okazało, Grzegorz K. wybaczył swojemu opracy - Chodzi o to, że ja go bardzo dobrze znam. Chłopak jest bardzo poszkodowany przez całe swoje życie. Ma mamę bardzo chorą. - mówił pan Grzegorz w rozmowie z "Super Expressem". Więcej: Skatowali go kijem bejsbolowym. Wybaczył oprawcy "Ma chorą mamę"