Ta bulwersująca sytuacja wyszła na jaw w połowie stycznia 2025 roku. Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Chrońmy Zwierzęta u Machowiaków w swoich mediach społecznościowych opublikowało post, w który ciężko było uwierzyć. Z ich relacji wynikało, że zostali wezwani do mieszkania na terenie Tarnobrzega, w którym zamknięte bez opieki, jedzenia i wody miało być 34 koty.
Koty miała tylko dwie przepełnione kuwety. W kawalerce panował brud i zapach, który ciężko było znieść. Pracownicy natychmiast nakarmili wygłodzone zwierzęta, które miały rzucić się na jedzenie. Podczas pierwszej interwencji zabrano kilka kotów w najgorszej kondycji. Te zostały przebadane przez lekarza weterynarii i zabezpieczone jako pierwsze. Kolejne sukcesywnie trafiły do schroniska w następnych dniach. Codziennie też ktoś przychodził do mieszkania, karmił koty, dawał im jedzenie i wymieniał kuwetę. Właścicielka zwierząt miała wyjechać do USA i zostawić mieszkanie ze zwierzętami bez opieki. Sprawą zajęła się tarnobrzeska policja.
- 15 stycznia tarnobrzescy policjanci przyjęli zawiadomienie od przedstawicieli stowarzyszenia „Chrońmy zwierzęta”. Prowadzimy czynności w kierunku art. 35 ust 1a Ustawy o Ochronie Zwierząt czy nie doszło tam do znęcania się nad 35 kotami poprzez pozostawienie ich bez właściwej opieki w mieszkaniu o tak małej powierzchni - przekazała Rzecznik tarnobrzeskiej policji Beata Jędrzejewska-Wrona.
Mundurowi ustalili, że właścicielka zwierząt do końca miesiąca ma przebywać za granicą. Pracownicy Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Chrońmy Zwierzęta u Machowiaków całą sprawę relacjonowali w swoich mediach społecznościowych.
- Ponieważ jesteście Państwo bardzo mocno zaangażowani w pomoc kociakom pozwólcie, że podsumujemy dotychczasowe działania: Po pierwsze sprawą zajmuje się policja. Po drugie zabraliśmy już 23 koty. Po trzecie 7 kotków pojechało do naszej zaprzyjaźnionej Fundacji Animals Mielec. Po czwarte zostało 10 kotków, są nakarmione, napojone, mają czyściutki żwirek i jutro zamierzamy je zabrać. Nie chcemy ich zostawić w tym strasznym miejscu. One już swoje przeżyły - napisali 15 stycznia 2025 roku.
Wszystkie zabrane koty zostały zawiezione do lekarza na oględziny. Większość z nich została już zaszczepiona i są bezpieczne. Pracownicy schroniska zajęli się tez kastracją kotów, które w 30-metrowym mieszkaniu mnożyły się bez żadnego nadzoru.
Pracownicy schroniska przekazywali zwierzaki do domów tymczasowych, ale tylko te, które zostały zaszczepione, są zdrowe i wykastrowane. W kwestii adopcji kociaków można bezpośrednio się kontaktować z Tarnobrzeskim Stowarzyszeniem Chrońmy Zwierzęta u Machowiaków pod numerem telefonu: 728 473 969
W czwartek, 16 stycznia schronisko przekazało kolejną wiadomość dotyczącą zabezpieczania zwierząt.
- Wszystkie 34 koty zostały z mieszkania zabrane. Są bezpieczne i zaopiekowane. 34 koty to ponad 1/3 rocznego przyjęcia na stan schroniska. Dziękujemy wszystkim za pomoc i zaangażowanie. Potrzebujemy chwili, żeby je teraz dokładnie obejrzeć i decydować co dalej. W związku z powyższym, na dzień dzisiejszy zawieszamy przyjmowanie kotów do schroniska. Zwyczajnie nie mamy gdzie - przekazali.
Schronisku można też pomóc nie adoptując kotów, ale bez pośrednio wpłacając na zbiórkę, która ma pokryć leczenie, sterylizację i szczepienia zwierzaków zabezpieczonych w Tarnobrzegu. Szczegóły TUTAJ.
Schronisko zbiera też karmę przez stronę internetową. - Można wrzucić puszkę do naszego koszyczka bez żadnych kosztów wysyłki - zachęcają. Szczegóły TUTAJ.
Najprostszą formą pomocy jest wysłanie paczki, bądź przywiezienie jej osobiście bezpośrednio na adres:
Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Chrońmy Zwierzęta u Machowiaków
ul. Turystyczna 4
39- 400 Tarnobrzeg.