Ta historia jest tak piękna, że wydaje się nieprawdopodobna.
Do schroniska Kundelek w Rzeszowie zgłosiła się kobieta, która postanowiła adoptować kotka. Dwa miesiące temu zaginął jej poprzedni "burasek". Kobieta była przekonana, że poprzedni kociak już się nie odnajdzie. W schronisku czekała na nią miła niespodzianka:
"Kotek został wybrany, rozpoczęto spisywanie umowy, ale przy podawaniu ulicy zapytaliśmy się: "Czy mogłaby Pani zerknąć na jedną taką kocicę, która trafiła do nas z tej ulicy? Może rozpozna ją Pani i pomoże wskazać właściciela."
Po krótkich poszukiwaniach pokazaliśmy Balbinę. Po chwili niepewności i konsternacji okazało się, że jest to zaginiona kotka tej pani!"
Tak oto staruszka Balbina trafiła do swojego domu.