W Bieszczady wrócili turyści. Jak się okazuje sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej, niż przed rokiem, a według przewidywań będzie ich jeszcze więcej. Mariusz Wermiński, prezes fundacji zarządzającej Bieszczadzką Kolejką Leśną podkreślił, że w góry "wróciły grupy zorganizowane, czego nie było przed rokiem". "Jest też dużo rodzin, a turystów mamy z całej Polski" – podkreślił. Kolejka wąskotorowa kursuje miedzy Majdanem a Balnicą. Przejazd do Balnicy i z powrotem trwa dwie godziny.
W Bieszczadach turystów będzie jeszcze więcej?
W ocenie dyrektora Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych Jacka Łeszegi "jeszcze więcej turystów należy się spodziewać od połowy lipca".
- Duże zainteresowanie wypoczynkiem w Bieszczadach trzeba łączyć z dobrze rozwijającą się bazą turystyczną. W ostatnim czasie powstało wiele nowych miejsc noclegowych. Jest też coraz więcej atrakcji. Słowem można dobrze spędzić wakacje – mówił Łeszega. Jego zdaniem "bardzo wielu wypoczywających korzysta z bonu turystycznego".
GOPR Bieszczady: najczęstsze interwencje to urazy kończyn
jak podaje PAP, również według ratownika dyżurnego bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzego Godawskiego w tym roku turyści chętnie odwiedzają Bieszczady i Beskid Niski. "Jednak mimo większego natężenia ruchu średnio notujemy po dwie interwencje dziennie" – zauważył. Powodem interwencji najczęściej są urazy kończy. "Pamiętajmy, że po ostatnich opadach deszczu niektóre szlaki górskie nadal są śliskie" – dodał Godawski.