Dachowanie hondy w powiecie łańcuckim: Zostawili rannego kolegę w śniegu i uciekli

2018-02-14 10:37

Pojazdem podróżowały cztery osoby. Świadkiem zdarzenia był policjant.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 6.40 w miejscowości Rogóżno w powiecie łańcuckim. Od strony Przeworska w kierunku Łańcuta jechała honda. Kierowca nagle stracił panowanie nad pojazdem, przeciął cztery pasy i dachował w przydrożnym polu.

Świadkiem zdarzenia był policjant z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Rzeszowie. Zobaczył, że z pojazdu uciekają trzy osoby, jeden ranny mężczyzna leży w śniegu. Natychmiast udzielił pomocy poszkodowanemu, po czym ruszył w pościg za uciekinierami. Okazało się, że z pobocza drogi zabrał ich mercedes, który jechał w stronę Przeworska. 

Zobacz też: Wypadek w Jarosławiu: 75-letni kierowca osobówki uderzył w dwie ciężarówki

Policjant zatrzymał mercedesa. Wysiadł z niego młody mężczyzna. Nagle mercedes ruszył dalej z piskiem opon. Okazało się, że pozostawiony na poboczu to 29-letni właściciel hondy. Był pijany i agresywny (miał ponad 1,5 promila). Dalsze działania wykazały, że to nie on siedział za kierownicą, a 30-letni mieszkaniec Łańcuta. 

Wktórce zatrzymano kolejne osoby - 39 i 48-letniego mieszkańca powiatu:

- Mężczyźni usłyszeli już zarzuty nieudzielenia pomocy. Grozi im do 3 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy i nie jest wykluczone, że podejrzani usłyszą dodatkowe zarzuty - wyjaśniają policjanci. 

Zobacz też: Tarnobrzeg: Spalił żywcem kota. Zapadł wyrok więzienia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki