Dokarmiają koty na cmentarzu w Mielcu. Ktoś celowo wyrzuca karmę. W sieci burza

i

Autor: Pixabay Dokarmiają koty na cmentarzu w Mielcu. Ktoś celowo wyrzuca karmę. W sieci burza

Dokarmiają koty na cmentarzu w Mielcu. Ktoś celowo wyrzuca karmę. W sieci burza

2018-11-16 9:16

Czy można zabraniać dokarmiania kotów wolno żyjących? Czy wyrzucanie ich jedzenia jest w porządku? W komentarzach Internautów padają mocne słowa.

Ta informacja pojawiła się 13 listopada na grupie Bracia Więksi - Szukamy domów. Sprawa dotyczy dokarmiania kotów wolno żyjących w rejonie cmentarza w Mielcu. Ktoś regularnie dokarmia zwierzaki, ale tacki z jedzeniem są wyrzucane przez inne osoby (pisownia oryginalna):

"Taką prośbę zastała dziś nasza wolontariuszka dokarmiająca kilka kotów na cmentarzu parafialnym w Mielcu. Używa tacek styropianowych, ale są one notorycznie wyrzucane, dlatego czasami musi położyć karmę na ziemi gdy zapomni zabrać tackę. Sucha karma też jest wyrzucana przez miłosiernych ludzi za ogrodzenie... Mamy nadzieję, że koty zdążają pod wieczór zjeść choć mokrą karmę :-(
Chcemy odpisać na tę ‘prośbę’ – może jakiś prawnik nam doradzi – krótko, na temat i aby było zgodnie z prawem? Chciałoby się to skomentować ironicznie... Ale się powstrzymamy..."

Post wywołał lawinę komentarzy. Okazuje się, że dokarmianie kotów nie przez wszystkich jest dobrze postrzegane. Padały głosy, że zwierzęta mogą niszczyć nagrobki i brudzić:

"W sumie to nieszczególnie sie dziwię. To CMENTARZ, więc nie wszyscy chcą kocich odchodów, wymiocin czy kłębków futra. A jeśli koty są niewykastrowane/niewysterylizowane to tym bardziej-brak jedzenia=przegonienie futrzaków. Brak futrzaków to tez brak ewentualnego potomstwa, które dalej będzie się mnożyć i dalej".

"Każdy widzi problem po swojemu. Ludzie mający swoich bliskich w grobach nie chcą kotów bo załatwiają się na grobach a mocz niszczy politurę drogich nagrobków i brzydko pachnie".

Większość osób popierała jednak pomoc zwierzakom. Cytowano nawet prawo, z którego wynika, że takiego dokarmiania zabronić nie można:

"Sytuacja prawna kotów wolno żyjących została uregulowana przez Ustawę o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. W myśl przepisów „Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania" (Art. 5), a więc także zwierzę wolno żyjące. Co znaczy „humanitarne traktowanie" ? – „ to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę" (Art. 4 ust. 2). Zgodnie z ustawą: „zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu (Art. 21.) Przepędzanie ich, zamykanie piwnicznych okienek i uniemożliwianie swobodnego bytu w miejscu ich życia jest niczym innym, jak łamaniem Ustawy".

Internauci proponowali też, by obok przepisów prawa zacytować biblijne słowa:

"Może odpisać? Cytując pismo: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Podkreśliłabym na czerwono "Mnieście uczynili". W miejscu ostatecznym może trochę otrzeźwić tych, którym dokarmianie najmniejszych jest solą w oku".


Nie zabrakło też ostrych słów - internauci wytykali, że są osoby, które zajmują w kościele pierwsze rzędy ławek, a poza nim nie pomagają. 

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zagłosujcie w naszej sondzie. 

Zobacz też: Szykuje się zima stulecia? Sprawdź prognozę długoterminową 2018

ZOBACZ TO WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki