Podrzucono skrzynię pod drzwi domu dziecka. W środku 100 tys. zł

i

Autor: Krosno112.pl

Niezwykłe

Dostali skrzynię ze 100 tysiącami złotych. Wyremontowali łazienkę i pojechali na wycieczkę

Dzień 1 lipca w domu dziecka w miejscowości Długie, z pewnością na długo pozostanie w pamięci wychowanków i dyrektorki placówki. To właśnie tego dnia, ktoś zostawił pod drzwiami placówki metalową skrzynię, wypełnioną słodyczami i gotówką. Pieniędzy już nie ma, bo zostały dobrze spożytkowane.

Podrzucił skrzynię z pieniędzmi pod dom dziecka. Wyremontowali łazienkę i pojechali na wycieczkę

1 lipca w Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Długiem, zapamiętają na bardzo długo. To właśnie tego dnia, ktoś pod drzwiami placówki zostawił metalową skrzynię wypełnioną słodyczami. Były też pieniądze, a dokładnie 100 tysięcy złotych. Skrzynia była zabezpieczona łańcuchem i kłódką. Była też karteczka, na której widniał napis: "Proszę się nie bać. Paczka to darowizna. Nic groźnego".

"To był cudowny widok, tego się nie da zapomnieć" – przyznała Monika Nowak, dyrektorka placówki.

Żeby ustalić tożsamość darczyńcy, przejrzano monitoring. Na nagraniu widać było trzech mężczyzn, którzy szli przed godziną siódmą niosąc metalową skrzynię i wszystko filmowali. Zostawili skrzynię przed drzwiami budynku i uciekli. Internauci szybko wskazali na znanego influencera motoryzacyjnego Kamila Labuddę. On sam potwierdził to na swoim kanale w połowie lipca.

Gdy pieniądze były już na koncie placówki, dyrektorka i chłopcy, którzy są wychowankami domu dziecka w Długiem, zastanawiali się, na co przeznaczyć darowiznę.

Zdecydowano, że część pieniędzy zostanie przeznaczona na remont łazienki, a za pozostałe pieniądze wychowankowie pojadą na trzydniową wycieczkę.

Dom Dziecka mieści się w w ponad 100-letnim pałacyku wybudowanym przez hrabiego Władysława Bobrowskiego. W łazience popękały rury. Teraz to pomieszczenie jest nie do poznania.

- Łazienka składa się z trzech pomieszczeń. Wszystkie są teraz w odcieniach szarości. Mamy kabiny prysznicowe, cztery umywalki, jest wanna i toaleta. Jest jasno, przestronnie i pięknie. To prezent dla chłopców na święta, bo remont skończył się kilka dni temu – opowiada dyrektorka placówki. Na remont czeka jeszcze świetlica, w której oglądają telewizję i spędzają wolny czas, oraz jadalnia. To ostatnie pomieszczenie mieści się w suterenach budynku. Ma małe okna, więc jest w nim ciemno i sporo wilgoci.

Pierwsze i drugie piętro budynku przeznaczono na potrzeby domu dziecka, ale jest jeszcze sporo niewykorzystanej powierzchni. Dlatego w planach jest adaptacja pozostałych pomieszczeń. Projekt już jest.

Natomiast na zewnątrz budowana jest duża altana ogrodowa. Pałacyk hrabiego znajduje się w centrum rozległego, bo prawie 4-ha parku.

- Palimy czasem z chłopakami ogniska, ale nie mieliśmy zadaszonego miejsca, gdzie moglibyśmy usiąść. Budowa trwa, na wiosnę powinno być wszystko gotowe - zapewniła Monika Nowak.

W październiku wychowankowie domu dziecka pojechali z opiekunami na trzydniową wycieczkę do Warszawy. "To był dobrze spędzony czas. Byliśmy w parku wodnym, później w Sejmie, trochę czasu pędziliśmy na Starówce i jeszcze w Centrum Nauki Kopernik. Chłopcy mogli odpocząć i coś ciekawego zobaczyć" – relacjonuje Monika Nowak.

Dyrektorce nie udało się skontaktować z mężczyzną, który zostawił im taką hojną darowiznę. Kobieta chce mu podziękować osobiście, dlatego w przyszłym roku podczas 70-lecia placówki, chcą go zaprosić na uroczystości.

W dawnym budynku hrabiego Bobrowskiego od 1952 roku mieści się nieprzerwanie dom dziecka. Kiedyś mieszkało tu ponad 70 dzieci, obecnie 17 chłopców, w wieku od 8 do 18 lat.

Remontują były dom dziecka dla uchodźców z Ukrainy
Sonda
Czy system pomocy społecznej w Polsce jest wystarczający?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki