Zgłoszenie o zaginięciu 20-latki, jarosławscy policjanci otrzymali w środowy poranek. Według relacji świadków, kobieta spędzająca czas wolny z przyjaciółmi, miała wejść w nurt rzeki San w miejscowości Munina, aby popływać. Po chwili jednak znalazła się pod wodą i od tej pory nie było z nią kontaktu.
Od tego czasu trwały poszukiwania mieszkanki powiatu jarosławskiego, w które zaangażowani byli policjanci, strażacy, a także specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Przemyśla, wyposażona w łódź z sonarem do penetracji dna koryta rzeki.
Dzisiaj dotarły do nas dramatyczne wieści. Czterysta metrów od miejsca zaginięcia, nieopodal Jarosławia, ekipie poszukiwawczej udało się odnaleźć zwłoki kobiety. Potwierdzono już jej tożsamość - to właśnie zaginiona 20-latka.
Grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora, przeprowadziła oględziny miejsca zdarzenia. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do dalszych badań sekcyjnych.
Tegoroczne wakacje wydają się być wyjątkowo tragiczne pod względem przypadków utonięć. Wystarczy zauważyć, że według policyjnych statystyk, w całym kraju w czerwcu zginęło w ten sposób 113 osób. W trwającym jeszcze lipcu, życie pod wodą straciły już 52 osoby.