Pożar marketu budowlanego wybuchł w Krośnie w środę 10 lipca. W czwartek rzecznik krośnieńskich strażaków bryg. Dariusz Gruszka powiedział PAP, że sytuacja jest opanowana, ale źródło ognia nie zostało jeszcze zlokalizowane. Udało się obronić część handlową sklepu. Kontynuują swoją pracę w przylegającym magazynie.
- Z powodu wysokiej temperatury sięgającej do 200 stopni Celsjusza i dymu przez który nic nie widać, jeszcze nie wprowadziliśmy do środka ratowników. Cały czas schładzamy atmosferę. Przez okna i otwory, które zrobiliśmy w ścianie elewacyjnej lejemy wodę i pianę – przekazał bryg. Gruszka.
Pożar marketu w Krośnie. Akcja strażaków trwa kolejny dzień
Jak wynika z informacji przekazanych przez Polską Agencję Prasową, strażacy kamerami termowizyjnymi sprawdzają, gdzie jest najwyższa temperatura i tam wysyłają robota, który wlewa wodę. Dopiero, gdy wejdą do środka będą mogli zlokalizować źródło lub zarzewia ognia.
Jak się okazuje, nie wiadomo, kiedy akcja może się zakończyć.
- Wczoraj wydawało nam się, że będziemy kończyć działania, ale dużo jeszcze przed nami. Ostrożnie szacując, jutro o tej porze jeszcze tutaj będziemy – dodał rzecznik.
Na miejscu pracuje blisko 270 strażaków. W akcji jest wciąż specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego, która regularnie monitoruje jakość powietrza.
- W żadnym momencie parametry nie były przekroczone – przekazał bryg. Dariusz Gruszka.