Mikołaj z Dukli ma 15 lat i nowotwór złośliwy tkanki kostnej. Problemy zaczęły się w utym 2019 roku. Ból nogi w okolicy kolana wydawał się niewinny... niestety, okazało się, że to osteosarcoma, guz przynasadowy dalszej kości udowej. Wtedy rozpoczęła się walka z nowotworem.
- Od marca do czerwca 2019 roku Mikołaj przyjmował tzw. chemię przedoperacyjną. 17 czerwca 2019 roku przeszedł trwający 7 godzin zabieg usunięcia guza i wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. Syn musiał kontynuować cykle chemii, aby pozbyć się z organizmu ewentualnych pozostałości komórek nowotworowych. Badanie wyciętego guza wykazało, że chemia, którą brał syn przed operacją, miała małą skuteczność, w związku z tym została mu zmieniona chemia na inną. W listopadzie 2019 roku zakończyliśmy chemioterapię. - piszą rodzice na siepomaga.pl.
Niestety, w lipcu 2020 okazało się, że rak powrócił ze zdwojoną siłą. Tym razem oprócz tego, że jest on w nodze, zaatakował też płuca i miednicę.
Polecany artykuł:
- Obecnie Mikołaj ma znów zmienioną chemię, gdyż guzy wprawdzie nie rosną, ale nie chcą się wycofać z jego organizmu. Lekarze zaproponowali nam, aby u Mikołaja zastosować lek. Niestety lek ten nie jest refundowany pacjentom dziecięcym. Syn musiałby przyjmować co miesiąc dwie dawki przez około rok.
Koszt leczenia to zawrotna suma 400 tys. zł! Niestety, w związku z tym, że rodzice Mikołaja od początku jego choroby ponieśli ogromne koszty nie są w stanie opłacić leczenia. Mają nadzieję, że pomogą im ludzie dobrej woli.
- My walczymy do końca o życie naszego syna Mikołaja. Mamy nadzieję, że ten lek okaże się skuteczny. Pozwólcie Państwo spełnić marzenia Mikołaja – a ma on obecnie tylko jedno – chcę żyć. Dziękujemy z całego serca. - podpisali się rodzice Mikołaja, Maria i Jacek.
Chcesz pomóc? Wejdź na siepomaga.pl i wpłać dowolną kwotę. Do tej pory (poniedziałek, 7 grudnia, godz. 13.25) udało się uzbierać 151 968,55 zł.