Do zatrzymania dwóch cudzoziemców doszło w minioną sobotę w okolicach Hermanowic w powiecie przemyskim. Jak poinformował Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej, funkcjonariusze patrolujący okolicę, w której przebiega tzw. "zielona granica" pomiędzy Ukrainą, a Polską, zauważyli ślady mogące świadczyć o przekroczeniu granicy przez nielegalnych imigrantów.
Dzięki szybkiej akcji poszukiwawczej, już po kilkunastu minutach kilkaset metrów od granicy, udało się odnaleźć dwóch młodych mężczyzn przedzierających się przez pole kukurydzy.
Po wylegitymowaniu okazało się, że są to obywatele Turcji w wieku 20 i 24 lat. Posiadali przy sobie jedynie dowody osobiste, prawa jazdy oraz środki pieniężne na utrzymanie. Nie mieli jednak dokumentów zezwalających na pobyt w Polsce.
Podczas rozmowy ze strażnikami z placówki w Hermanowicach przyznali, że zamierzali dotrzeć do Europy Zachodniej. Wcześniej do ukraińskiej Odessy dostali się natomiast drogą lotniczą. To właśnie tam napotkany mężczyzna za kwotę 2,5 tys. euro od każdego z nich miał zaplanować im dalszą nielegalną podróż na zachód kontynentu. Ich dalsza podróż przebiegła za pomocą taksówki i pociągu. Później korzystali już tylko z nawigacji w telefonach.
Po zapoznaniu się z ich sytuacją, funkcjonariusze ukarali ich mandatami karnymi. Tego samego dnia Turcy w ramach readmisji zostali przekazaniu z powrotem na Ukrainę.
Dodajmy, że według statystyk bieszczadzkich pograniczników, w 2019 roku na Podkarpaciu zatrzymano już 99 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę ukraińsko-polską oraz słowacko-polską. Najczęściej byli to właśnie obywatele Turcji (18 przypadków), a także Afganistanu i Iraku. Głównym celem nielegalnych imigrantów nie jest jednak Polska, a kraje Europy Zachodniej, przede wszystkim Francja oraz Niemcy.
Polecany artykuł: