Proces Zygmunta W. oskarżonego o gwałt na własnej wnuczce ruszył w sierpniu tego roku i toczył się z wyłączeniem jawności. Według ustaleń śledczych mężczyzna miał przynajmniej trzykrotnie doprowadzić do obcowania płciowego z dzieckiem. Zygmunt W., mieszkał z synem, synową i ich ośmiorgiem dzieci.
W poniedziałek, 5 grudnia 2022 roku zapadł nieprawomocny wyrok. Zygmunt W. usłyszał, że trafi do więzienia na 3 lata i 6 miesięcy. Sąd zastosował też środki karne wobec oskarżonego w postaci zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną na okres 10 lat po opuszczeniu zakładu karnego oraz okresowe opuszczenie domu, w którym mieszkał wraz z pokrzywdzoną wnuczką na 10 lat, ponadto ma zapłacić pokrzywdzonej nawiązkę w kwocie 10 tys. zł.
Jak poinformowała nas Marta Pętkowska rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, prokuratura będzie wnosić o apelację a także wystąpi o uzasadnienie wyroku. Sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
Horror dziecka pod Lubaczowem. Internauci grzmią o zbyt niskiej karze
Pod naszym artykułem z informacją o wyroku, jaki usłyszał Zygmunt W. pojawiło się w mediach społecznościowych mnóstwo komentarzy. Zdaniem internautów 3 lata i 6 miesięcy to zbyt niski wyrok.
"Chore to nasze prawo"; "To jest chyba absurd"; "Czy My mamy PRAWO ????? Wyrok powinny być bardzo surowy, na to po prostu nie ma słów"; "Śmiech na sali" - to tylko niektóre z nich.