Jak informował lokalny portal esanok.pl grupa około 20 dzieci w wieku 8-11 lat, które przyjechały na kolonię w Bieszczadach trafiła do szpitali z podejrzeniem zatrucia pokarmowego. Karetki woziły dzieci do szpitali w Lesku, Ustrzykach Dolnych, Sanoku, Brzozowie i Przemyślu.
O sprawie poinformowano sanepid. Powiatowa Stacja Sanitarno- Epidemiologiczna w Ustrzykach Dolnych wydała w tej sprawie komunikat.
- Niezwłocznie wdrożono procedury mające na celu wyjaśnienie przyczyny zdarzenia. Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ustrzykach Dolnych z sekcji: (epidemiologii, higieny żywności i żywienia oraz higieny dzieci i młodzieży) udali się do schroniska w miejscowości Rudenka celem przeprowadzenia wywiadu epidemicznego oraz pobrania próbek do badań laboratoryjnych będących niezbędnymi do opracowania ogniska epidemicznego - czytamy.
Nie wiadomo, czy do zatrucia doszło w trakcie dojazdu na kwaterę, czy na miejscu.
- Wysłałem na miejsce pracowników, aby pobrali próbki jedzenia i przeprowadzili badania. Te dzieci wczoraj dotarły do ośrodka, gdzie zjadły kolację. Następnie między północą, a 1 godziną zaczęły się pojawiać objawy zatrucia. Doświadczenie lekarza podpowiada mi, że do zatrucia mogło dojść w trakcie podróży do ośrodka, np. mogli się zatrzymać na jakiś posiłek gdzieś na postoju. Wszystko dokładnie sprawdzimy - mówi lek. med. Wiktor Fidor, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Ustrzykach Dolnych, cytowany przez "Nowiny".