Do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu (woj. podkarpackie) przywieźli je leśnicy spod Sanoka. Weterynarze od razu zaczęli je karmić za pomocą dziecięcej butelki.
–Musimy podawać im mleko w taki sposób, żeby malutkie dziki przetrwały najtrudniejszy czas- relacjonował weterynarz Radosław Fedaczyński.
Olo i Bolo cały czas wypatrują weterynarza z flaszką, który zaspokoi ich nieposkromiony głód.