Pijacki rajd

Ernest wsiadł za kierownicę BMW po pijaku, zginęli jego koledzy. Zaskakująca decyzja sądu

2023-08-08 14:55

Pijacki rajd w BMW zakończył się okropną tragedią. Śmierć poniosło dwóch młodych mężczyzn. Za kierownicą rozpędzonego auta siedział Ernest K. Autem podróżowały w sumie cztery młode osoby. Wypadek w Półsierakowie był początkiem tragedii dla czterech rodzin. Przed Sądem Rejonowym w Nisku trwa proces kierowcy, który z wypadku wyszedł bez większych obrażeń.

Ernest K. (27 l.) pochodzący z miejscowości Biłgoraj (województwo lubelskie) felernego dnia do swojego samochodu zabrał Katarzynę Sz. (20 l.) z Kopek oraz dwóch kolegów: Bartłomieja S.(27 l.) ze wsi Harasiuki i Ireneusza H. (27 l.) z Krzeszowa (wszyscy troje z powiatu niżańskiego). Niedzielna przejażdżka nigdy nie powinna mieć miejsca! Żadna  z tych osób nie powinna siedzieć tego dnia w samochodzie z Ernestem K. Mężczyzna był pijany.

Jednak znajomi podjęli inną decyzję i po wspólnym imprezowaniu w jednym z lokali, Ernest K. miał odwieźć znajomych do domów. Śmiech i zabawa w samochodzie zostały przerwane tuż po godz. 20.00 (3.04.2022). Rozpędzone BMW wjechało w drzewo. Życie straciło dwóch pasażerów auta: Bartłomiej S. oraz Ireneusz H. Mężczyźni siedzieli na tylnej kanapie BMW. Zginęli na miejscu.

Znajomi ofiar podejrzewali, że młodzi mężczyźni mogli nie mieć zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pasażerka oraz kierowca wyszli z wypadku obronną ręką.

Pijacki rajd w BMW. Ernest K. z zarzutami

22 listopada 2022 roku przed Sądem Rejonowym w Nisku. Ernest K. usłyszał w sumie 3 zarzuty: prowadzenia po alkoholu (miał blisko promil alkoholu w organizmie), spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz posiadania substancji niedozwolonych, jakimi miało być 47 tabletek z syntetykiem ekstazy. Ernest K. przyznał się do zarzucanych mu czynów, przeprosił rodziny ofiar i złożył wyjaśnienia.

Podczas kolejnej rozprawy, we wtorek 8 sierpnia 2023 roku, kiedy to obrońcy oskarżonego chcieli już zakończyć przewód sądowy, pełnomocnicy rodzin ofiar oraz prokurator stwierdzili, że potrzebna jest dodatkowa opinia biegłych, która jednoznacznie wskaże, po której stronie tylnej kanapy siedziały obie ofiary. Ustalono bowiem ponad wszelką wątpliwość, że zarówno Bartłomiej S. i Ireneusz H. siedzieli z tyłu BMW, obaj nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jednak pasy z jednej strony miały być niesprawne.

Dwóch obrońców oskarżonego wnioskowało o oddalenie tego wniosku, gdyż według ich oceny to, który z mężczyzn siedział z prawej, a który z lewej strony nie ma znaczenia, jeśli chodzi o winę oskarżonego. Jednak, chociaż może to zaskakiwać, sędzia uznał za zasadne stwierdzenie, po której stronie tylnej kanapy siedziały ofiary i termin kolejnej rozprawy odroczono do 12 września.

Nie ma wyroku ws. Ernesta K. który zabił dwóch kolegów prowadząc BMW po pijanemu
Sonda
Czy byłeś/aś kiedyś świadkiem wypadku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki