– Pech chciał, że w naszym województwie badania przesiewowe zaczęły być robione o wiele później. Gdyby były już wtedy, o chorobie córeczki dowiedzielibyśmy się od razu. Od razu też mogłoby się zacząć leczenie. Tymczasem SMA dało już pierwsze objawy, powodując szkody w maleńkim organizmie. Jeździmy do lekarzy, gdzie spotkaliśmy chłopca urodzonego w tym samym czasie co Pola, ze zdiagnozowanym SMA od razu po urodzeniu. U niego leczenie rozpoczęto dużo wcześniej i jego stan jest o wiele lepszy – mówią zdruzgotani rodzice.