Natalia miała tylko 17 lat, gdy zginęła z rąk młodszego brata, Aleksandra M. (15 l.). Do tragedii rozdzierającej serce doszło w Głowaczowej na Podkarpaciu. Kiedy w Dzień Zaduszny rodzice Natalii i Aleksandra pojechali do kościoła w Straszęcinie, by pomodlić się za dusze zmarłych, ich syn zamordował siostrę.
W poniedziałkowy wieczór (2 listopada 2020). Z rąk własnego brata zginęła piękna, młoda dziewczyna. Natalia miała tylko 17 lat, kiedy 15-letni Aleksander uderzył ją kijem, a później dźgał nożem po całym ciele. Zakrwawioną siostrę przeciągnął przez dom i zostawił w piwnicy. Później sam zadzwonił na 112, ale na pomoc było już za późno.