Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
W całej Polsce zrobiło się głośno o podkarpackiej wsi Hadle Szklarskie w Gminie Jawornik Polski po tym, jak na otwarciu nowoczesnego kompleksu sportowego urządzono tam libację alkoholową. Suto zakrapiana impreza zmieniła się w pijacką burdę. Jeden z wiejskich radnych Adam H. skończył imprezę w szpitalu, po tym jak odgryziono mu ucho! Jednak przedsiębiorca, który owo ucho miał odgryźć twierdzi, że on również jest poszkodowany, gdyż ma wieloczłonowe złamanie nosa. Gdy sprawa znalazła swój finał w sądzie, zwaśnieni mężczyźni uznali, że sprawę załatwią bez okazywania siły.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Przypomnijmy, do tej niecodziennej sytuacji doszło 17 grudnia 2021 roku we wsi Hadle Szklarskie w Gminie Jawornik Polski, kiedy to oficjalnie otwierano nowoczesny kompleks sportowy.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Zaproszono wszystkich lokalnych działaczy, księży, polityków, oraz osoby odpowiedzialne za oddanie kompleksu sportowego. Chociaż obiekt po oficjalnym przecięciu wstęgi był jeszcze długo zamknięty dla mieszkańców, to samorządowcy postanowili hucznie oblać inwestycję. Na imprezie był m.in. radny z Jawornika Polskiego Adam H.(39 l.) oraz wykonawca robót budowlanych Maciej Ch. (41 l.).
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Jak ustaliliśmy, impreza trwała w najlepsze. W pewnym momencie na zewnątrz wyszedł biznesmen Maciej Ch. (41 l.) oraz radny gminny Adam H. (39 l.). Panowie od słów szybko przeszli do czynów i porzucili dyplomację na rzecz walki wręcz. W szamotaninie i bójce biznesmen Maciej Ch. miał odgryźć pół prawego ucha radnemu Adamowi H.!
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Radny trafił do szpitala, gdzie lekarze zrobili wszystko, by ucho przyszyć. Jak informowała interweniująca na miejscu policja, radny miał ponad promil alkoholu w organizmie. Biznesmena nie przebadano. Ten oddalił się, zanim na miejscu pijackiej burdy pojawili się mundurowi.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
- Nie będę się wypowiadać w tej sprawie na ten moment, bo jestem świadkiem w tej sprawie. Jeżeli będą z tego tytułu jakieś wyjaśnienia, to w końcu do nich dotrzecie i może w końcu uzyskacie prawdę, jeżeli chodzi o to, co się stało na terenie tego kompleksu. Nie tylko pan radny jest poszkodowany w tej sprawie, bo ja mam wieloodłamowe złamanie kości nosa (...) Szczerze mówiąc, nie chce mi się na ten temat kompletnie rozmawiać - mówił tuż po zdarzeniu Maciej Ch.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Na pytanie o powód takiego zachowania biznesmen odpowiedział zdawkowo:
- To jest w naszym interesie, żeby między sobą pewne rzeczy powyjaśniać (...) Jeżeli szukacie sensacji, wróćcie z powrotem na policję i dowiedzcie się od policjantów, jakie były zeznania jednej i drugiej strony. Na ten moment nie będę więcej rozmawiał, jestem na zwolnieniu lekarskim - skwitował Maciej Ch.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
25 sierpnia 2022 roku przed Sądem Rejonowym w Przeworsku ruszył proces w tej sprawie. Jednak na sali pojawili się tylko mecenasi i prokurator informując, że radny i biznesem pod koniec czerwca dogadali się i chcą sprawę zakończyć ugodą. Maciej Ch. miał przeprosić radnego, wyrazić skruchę i żal oraz wypłacić mu 12 tys. zł. Według uczestników pijackiej burdy temat można na tym zakończyć, bo to "zdarzenie incydentalne", a biznesmen też nie wyszedł z niego bez szwanku, gdyż miał mieć złamany nos.
Hadle Szklarskie. Radnemu odgryziono ucho. Szokujący finał libacji alkoholowej. Spawa trafiła do sądu [GALERIA]
Sędzia Krzysztof Gaca odczytał treść porozumienia, jednak sprawy nie można było zakończyć tego samego dnia. W roli poszkodowanego występuje jeszcze towarzystwo ubezpieczeniowe, a żaden z mecenasów nie był w stanie powiedzieć, czy ubezpieczalnia chce zwrotu wypłaconych pieniędzy poszkodowanemu, czy może tylko zbiera dokumenty w tej sprawie do ewentualnego wypłacenia odszkodowania. Pełnomocnik Adama H. zaznaczył, że nic nie wie, by jego klient starał się o odszkodowanie. Tę kwestię sąd postara się rozstrzygnąć 4 października 2022 roku na kiedy to wyznaczono kolejny termin rozprawy.