- Ja tej Jadzi to już po sylwestrze nie widziałam, ale oni tak pili często, że to człowiek nie zwracał uwagi. Czasem się kłócili, i pewnie tez tak było. Ten Romek to był taki zazdrosny o nią. Może po pijaku któryś coś powiedział, albo ona zażartowała i ją pobił w złości. No nie wiem, straszna tragedia, aż się człowiek boi mówić - opowiada sąsiadka.