Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
Podczas libacji alkoholowej Adrian Sz. i Piotr B. pokłócili się. Ten drugi miał powiedzieć o byłej o obecnej partnerce współtowarzysza libacji obelżywe słowa. Przepychanki i bijatyka skończyły się tragicznie. Piotr B. został dotkliwie pobity i skopany przez Adriana Sz. Leżał na podłodze w mieszkaniu, nikt mu nie pomógł kiedy jeszcze wałczył o życie. Adrian Sz. wyciągnął rannego na klatkę schodową. Tam policjanci znaleźli go martwego. Właśnie ruszył proces w sprawie koszmarnej zbrodni, do której doszło ponad rok temu w miejscowości Albigowa (woj. podkarpackie).
Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
Do dramatu doszło w dniu Wszystkich Świętych, 1 listopada 2022 r., w miejscowości Albigowa w powiecie łańcuckim. Grupa znajomych wspólnie raczyła się alkoholem. W libacji udział wzięli: 48-letnia Zofia M., mieszkanka Kraczkowej, 27-letni Adrian Sz. i jego brat 31-letni Dariusz Sz. - obydwoje z Albigowej, a także ich znajomy, 37-letni Piotr B., mieszkaniec Wysokiej. W pewnym momencie doszło do nieporozumienia pomiędzy Adrianem Sz. a Piotrem B., który miał obrazić partnerkę Adriana Sz., nazywając ją "k***ą".
- Wówczas doszło pomiędzy nimi do przepychanki, a następnie zaczęli zadawać sobie wzajemnie uderzenia - informował po zdarzeniu Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. - Adrian S. zdobył przewagę nad Piotrem B., który w wyniku zadawanych mu uderzeń upadł na podłogę i wówczas Adrian Sz. zaczął kopać i uderzać pięścią w/w po całym ciele, a w szczególności w tułów. Ilość zadawanych uderzeń, a zwłaszcza kopnięć była znaczna i w ich efekcie Piotr B. nie podniósł się już z podłogi, gdzie leżąc wydawał jedynie niezrozumiałe odgłosy. Widoczne były też pojawiające się na twarzy wymienionego zasinienia, a przede wszystkim krew wydobywająca się z okolic nosa. Całą tę sytuację, jak i zachowanie się Adriana Sz. obserwowali pozostali uczestnicy spotkania. Wymienieni jednak nie zareagowali na jego zachowanie.
Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
Wtedy do mieszkania, w którym przebywała grupa, miała wrócić 32-letnia Mariola L., siostra Adriana Sz. Kobieta widząc, co się dzieje, miała pretensje do pozostałych, że w mieszkaniu panuje bałagan, a na podłodze leży jeden z uczestników libacji. Kobieta zażądała posprzątania mieszkania i wyprowadzenia leżącego Piotra B.
- Adrian Sz., wobec braku możliwości wyprowadzenia Piotra B., chwycił go pod ramiona i w ten sposób, ciągnąc, wyciągnął go na korytarz, a następnie z półpiętra po schodach przeciągnął pod drzwi prowadzące do wyjścia z klatki schodowej, gdzie go pozostawił - relacjonował Krzysztof Ciechanowski. - Pomimo opisanej sytuacji Adrian Sz., po przebraniu się, wyszedł wspólnie z Zofią M. na spacer, zaś jego siostra i brat pozostali w mieszkaniu.
Mariola L. przekazała policji anonimową wiadomość, że w korytarzu bloku leży mężczyzna, który prawdopodobnie nie żyje. Na miejscu pojawili się mundurowi i ratownicy medyczni, którzy podjęli akcję ratowniczą, niestety - bez skutku. Piotr B. zmarł.
Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
26 czerwca 2023 roku do Sądu Okręgowego w Rzeszowie trafił akt oskarżenia przeciwko czterem osobom. Adrian S. odpowiada za spowodowanie śmierci Piotra B., oraz nieudzielenie pomocy. Pozostali uczestnicy libacji tj. Dariusz Sz. Zofia M. jak i Mariola L. odpowiedzą za nieudzielenie pomocy Piotrowi B.
Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
We wtorek 5 grudnia 2023 roku przed Sądem Okręgowym ruszył proces w tej sprawie.
Adrian Sz. został doprowadzony na posiedzenie z aresztu, pozostali odpowiadają z wolnej stopy. Agresor oskarżony o spowodowanie śmierci nie przyznał się przed sądem do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Zofia M., która miała nie udzielić pomocy przyznała się do zarzucanych jej czynów.
Dariusz Sz. brat głównego oskarżonego, który jest również oskarżony o nieudzielenie pomocy przyznał się do zarzucanych mu czynów i zapowiedział, że odpowie na wybrane przez siebie pytania zadawane przez sąd, adwokata i prokuratora.
Nikt nie pomógł pobitemu na śmierć Piotrowi w mieszkaniu pełnym ludzi
Monika L. nie przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa tj. nieudzielenia pomocy i zdecydowała się relacjonować przed sądem co widziała felernego dnia. Kobieta wezwała policję, ale nikt z uczestników, którzy byli pijani, ani Mariola L., która nie spożywała wówczas alkoholu nie podszedł do kompletnie pijanego i umierającego w mieszkaniu mężczyzny.
Dariusz Sz. zeznawał przed sądem, ze próbował rozdzielać brata z Piotrem B., ale Adrian Sz. miał wpaść w tzw. "białą gorączkę" nie przyniosło to skutku. Na oczach innych uczestników libacji Adrian Sz. najpierw miał zakatować Piotra B., a potem wszyscy obojętnie siedzieli, gdy ten umierał.