Młody mężczyzna od zawsze pomagał. Zaczął od pracy na dworcu w swoim rodzinnym mieście, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, potem sprawdził się świetnie jako wolontariusz w World Central Kitchen i został zatrudniony w tej organizacji, by jeździł po świecie i przygotowywał posiłki dla osób dotkniętych największymi tragediami jak katastrofy klimatyczne i wojny. Damian zawsze był dobry, serdeczny i ciągnął innych za sobą. Za swoją odwagę i heroiczność zapłacił najwyższą cenę. Zginął w nocy z 1 na 2 kwietnia w ataku rakietowym w Strefie Gazy. Razem z nim życie straciło 6 innych osób.