Tykającą bombą nazwali serduszko Mateuszka z Rzeszowa jego rodzice. Wszystko dlatego, że 19-miesięczny chłopczyk zespołem niedorozwoju lewej części serca. Żeby ją uratować, maluszek musi przejść pilną operację w klinice w Bostonie. Wyjazd to Stanów Zjednoczonych to ogromne koszty, ale rodzice Mateuszka nie tracą nadziei, że uda się zebrać pieniądze.