Marcin był mężem, ojcem i strażakiem w Państwowej Straży Pożarnej w Leżajsku. Nosząc mundur codziennie pomagał ludziom i pracował na miejscach różnych wypadków i zdarzeń drogowych. Niestety, sam nie zachował szczególnej ostrożności i wjechał pod rozpędzony szynobus pod którym zginął.