Mężczyzny nie było na sali rozpraw. Był za to ojciec zmarłego Krystiana, który w rozmowie z dziennikarką "Super Expressu" nie krył niezadowolenia. Był bardzo poruszony. Stwierdził, że żadna kara nie zwróci mu życia syna, ale gdyby oskarżony otrzymał 8-9 lat więzienia, byłby spokojniejszy. Męzczyzna ma też żal, że Hubert S. został wypuszczony z aresztu, zaznacza, że od tego czasu nie pojawił się w sądzie. Dodatkowo przekazał, że ma poczucie, że rodzina Huberta S. jest zła na jego rodzinę o to, że domagają się sprawiedliwości w sądzie.