Młody kierowca rozjechał człowieka leżącego na jezdni. Horror na drodze w Kliszowie (pow. mielecki) na Podkarpaciu. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę. Co tam się stało?! Sprawę bada policja i prokuratura. Śledczy szukają odpowiedzi na podstawowe pytania: Dlaczego 37-latek leżał na jezdni? Czy tej tragedii można było uniknąć?
Zobacz też: Wypadek w Brzózie Królewskiej. Ciężarówka ZMIAŻDŻYŁA dwóch 20-latków. Podkarpacie we łzach [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]
Horror w Kliszowie rozegrał się ok. godz. 2.30 na miejscowej drodze powiatowej.
– Jak wstępnie ustalili policjanci, 20-letni kierujący audi najechał na mężczyznę leżącego na drodze. 37-letni pieszy poniósł śmierć na miejscu – informują podkarpaccy policjanci.
Przyczyny i dokładne okoliczności tragedii bada policja. Wiemy, że za kierownicą audi siedział młody człowiek. Badania potwierdziły, że był trzeźwy.
Zobacz też: HORROR w Cieplicach. Jej mąż leżał BEZ ŻYCIA! 33-latka nie udało się uratować. KOSZMAR!
– Na miejscu tego wypadku pracowali policyjni eksperci, trwa ustalanie okoliczności i przyczyn zdarzenia – deklarują mundurowi z Mielca. I jednocześnie po raz kolejny apelują o ostrożność i rozwagę: i do kierowców i do pieszych.