W strefie klimatycznej w której mieszkamy, nie ma pająków tak niebezpiecznych i jadowitych, jak choćby te w lasach równikowych. W środowisku naturalnym nie spotkamy u nas czarnej wdowy, czy sporej wielkości jadowitych ptaszników, których toksyny są w stanie zagrozić życiu nawet dorosłego człowieka. Czy jednak w Polsce nie ma gatunków, które mogą wzbudzać nasz niepokój?
Co ciekawe, w naszym kraju jedynie kilka gatunków pająków nie posiada jadu. Ogromna większość z kolei nie jest w stanie przebić się przez ludzką skórę. Jest jednak kilka przypadków, w których szczególnie osoby cierpiące na arachnofobię, mogą czuć się nieswojo. Ponadto, nawet pozornie niegroźne ugryzienie większego pająka, u pewnego procenta populacji, może wywołać poważne w konsekwencjach reakcje alergiczne.
Do najbardziej jadowitych pająków występujących w Polsce zalicza się kolczaka zbrojnego i sieciarza jaskiniowego. Ukąszenie tego pierwszego może wywołać bóle głowy, dreszcze, skurcze brzucha, wymioty, a także obrzęki ugryzionego miejsca. Kolczak występuje zazwyczaj na otwartych, porośniętych trawą terenach. Podobnie mówi się o sile jadu tego drugiego, jednak póki co brak większej ilości dowodów na realne zagrożenie ze strony sieciarza. Ugryzienie tego występującego w miejscach zaciemnionych o sporej wilgotności pająka, można porównać z ukąszeniem szerszenia.
W naszych domach możemy spotkać kątniki. To właśnie z tymi pająkami Polacy mogą mieć styczność dość często. Zarówno kątnik większy, jak i kątnik domowy, nie stanowią jednak dla nas większego zagrożenia. Mimo, że większe osobniki mogą przebić skórę dorosłej osoby, jego jad nie jest groźny dla człowieka. Drugim ze stałych bywalców naszych domów jest nasosznik trzęś. Ten charakterystyczny pająk z długimi cienkimi odnóżami jest bohaterem miejskich legend, mówiących, że jego jad jest najsilniejszy spośród wszystkich gatunków pajęczaków, jednak jego szczękoczułki nie są na tyle mocne, aby zrobić krzywdę człowiekowi. W rzeczywistości, poza lekkimi śladami ukąszenia, nic poważnego nam z jego strony nie grozi. Ponadto, w ciemnych zakamarkach domostw można natknąć się na sidlisza piwnicznego, którego jad nie jest wprawdzie groźny dla ludzi, jednak pająk ten może przenosić niebezpieczne dla człowieka bakterie, jak choćby gronkowca złocistego.
Okazałe i ciekawie ubarwione gatunki znajdziemy też na zewnątrz. Częstymi bywalcami naszych ogrodów, a także łąk są krzyżaki, a także tygrzyki paskowane. Po ich ukąszeniu na ciele może się pojawić obrzęk i miejscowa martwica tkanek, jednak jest to obrażenie, porównywalne z ugryzieniem przez osę. Bolesne, ale na dłuższą metę niegroźne.
Mocny jest jad żyjącego w wodzie bagnika nadwodnego, a także podobnego do niego topika. Oba te gatunki mają swoje siedliska nad wodą. Potrafią przegryźć ludzką skórę, a jego jad jest na tyle silny, że może wywołać trwające nawet kilka dni zatrucie organizmu, któremu towarzyszą bóle głowy i brzucha, biegunka i wymioty. Ponadto rany po takich ukąszeniach ciężko się goją.
Według niepotwierdzonych przez naukowców i badaczy informacji, na terenie Polski pojawiła się w ostatnich latach tarantula ukraińska. Gatunek ten, który rzekomo miał do naszego kraju dotrzeć samodzielnie ze wschodu Europy, miał być spotykany na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu. Są to jednak wieści nie udokumentowane i jak twierdzą badacze, prawdopodobnie mogły to być spotykane w naszym kraju gatunki, które nie były właściwie rozpoznane przez laików. Dodajmy, że tarantula ukraińska to jeden z największych europejskich pająków. Długość ciała samic sięga 40 mm, dodatkowo rozpiętość odnóży 80 mm. Ugryzienie tego pająka bywa bardzo bolesne, jednak działanie jadu nie jest ekstremalnie groźne dla dorosłego człowieka. Poważniej mogą reagować organizmy alergików, ludzi osłabionych, dzieci i osób starszych.
Należy pamiętać, że mimo iż pająki nie są stworzeniami, za którymi większość z nas przepada, to są one bardzo pożyteczne. Warto sobie o tym przypomnieć szczególnie wtedy, gdy przyjdzie nam radzić sobie ze znienawidzonymi komarami, które przecież są przysmakiem większości pająków.