Jamnica: Ostatnie pożegnanie Marzeny i Mariusza. Rodziców aniołków zabił pijany kierowca

i

Autor: OSP Grębów Jamnica: Ostatnie pożegnanie Marzeny i Mariusza. Rodziców aniołków zabił pijany kierowca

Jamnica: Ostatnie pożegnanie Marzeny i Mariusza. Rodziców aniołków zabił pijany kierowca

W czwartek ostatnie pożegnanie Marzeny (+37 l.) i Mariusza (+39 l.). K., którzy zginęli w Jamnicy na Podkarpaciu. Rodziców aniołków zabił pijany kierowca pod Stalową Wolą. Grzegorz G. pędził po pijaku z zawrotną prędkością. Rodzice trójki małych chłopców zginęli na miejscu. Osierocili Sebastianka, Artura i Norberta. W czwartek pogrzeb rodziców aniołków. Razem szli przez życie, razem zginęli i razem zostaną pochowani. W ostatniej, ziemskiej drodze, będą im towarzyszyć najbliżsi i przyjaciele, ale też wiele osób po ludzku przejętych tą tragedią. Obok niej nie da się przejść obojętnie.

Ostatnie pożegnanie Marzeny i Mariusza K., którzy zginęli w Jamnicy w czwartkowe popołudnie. Rodziców trzech małych aniołków zabił pijany kierowca. Ogrom tej tragedii przeraża i rozdziera serca. Wyrazy wsparcia płynął do pogrążonej w żałobie rodziny z każdej strony Polski. Obok takiego dramatu nie da się przejść obojętnie. Osierocili trzech małych chłopców: Artura, Norberta i Sebastianka. Ostatni z nich – niespełna 3-letni – jechał razem z nimi. To cud, że przeżył.

Msza pogrzebowa rozpocznie się w czwartek, 8 lipca, o godz. 14.00. Zostanie odprawiona w kościele parafialnym w Przędzelu, gdzie mieszkali Marzena i Mariusz. Pół godziny wcześniej, o 13.30 w świątyni rozpocznie się różaniec w intencji zmarłych rodziców trójki małych chłopców. Zmarli zostaną pochowani na cmentarzu we wsi, w której mieszkali i gdzie będą dorastali osieroceni Sebastian, Artur i Norbert.

Zobacz też: Zabici przez pijanego kierowcę rodzice spoczną w jednym grobie [ZDJĘCIE]

We wtorek decyzją Sądu Rejonowego w Nisku trzej chłopcy trafili pod opiekę brata zmarłej kobiety. Po ogłoszeniu tej decyzji mężczyzna wraz z żoną mógł zabrać Sebastianka ze szpitala. Chłopiec trafił tam prosto z miejsca tragicznego wypadku, w którym zginęli jego rodzice.

Wypadek w Jamnicy pod Stalową Wolą. Tak zginęli Marzena i Mariusz

Do tragedii doszło w Jamnicy pod Stalową Wolą w sobotę, 3 lipca. W zderzeniu z drugim samochodem zginęły dwie osoby, rodzice trójki małych dzieci. Jedno z nich, niespełna 3-letni Sebastianek, podróżował razem z mamą i tatą. Ma złamaną nogę, ale żyje.

Policja i śledczy są przekonani, że to 37-latek, Grzegorz G., odpowiada za spowodowanie tragedii na trasie Stalowa Wola-Jamnica. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie i pędził swoim samochodem z prędkością co najmniej 120 km/h.

Sonda
Jaka kara powinna czekać pijanych kierowców?
Grzegorz G. pozbawił Szymonka rodziców. Ojciec staje w jego obronie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki