Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta, ofiary tragicznego wypadku w Jamnicy pod Stalową Wolą na Podkarpaciu. Marzena (+37 l.) i Mariusz (+39 l.). K. osierocili trójkę aniołków. Niespełna 3-letni Sebastian był z nimi w samochodzie, gdy doszło do tragedii. Widział śmierć własnych rodziców… Mama i tata już nie utulą jego, ani jego braci. Nie opowiedzą bajki na dobranoc, nie zagrają w piłkę, nie zawiozą do lekarza – tak jak w dniu makabrycznej tragedii w Jamnicy.
W galerii poniżej opisujemy i pokazujemy na zdjęciach szczegóły tragedii w Jamnicy. Wypadek pochłonął życie dwóch osób… Ta historia rozpoczyna się w sobotę, 3 lipca, a kończy w czwartek, 8 lipca, gdy odbył się pogrzeb Marzeny i Mariusza. Zobacz galerię zdjęć. Oto rekonstrukcja tragicznych zdarzeń i wypadku w Jamnicy. Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta.
Sprawca wypadku, Grzegorz G. został aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia. W spowodowanym przez niego wypadku zginęły dwie osoby. To cud, że jadący razem z rodzicami Sebastianek przeżył, choć świat jego i jego braci runął w gruzach przez stratę ukochanej mamusi i tatusia.
– Nie pytajcie mnie, dlaczego tak miało być, bo nie wiem. Nie wiem, jaki jest tego sens. Te trumny w milczeniu krzyczą. Krzyczą o wielkim bólu, który dotyka nas wszystkich – mówił w czasie kazania ksiądz odprawiający mszę św. pogrzebową w czwartek, 8 lipca w Przędzelu, rodzinnej wsi ofiar tego makabrycznego wypadku – Marzeny i Mariusza.
– To każdego z nas boli. I nikt nie nie jest w stanie tego zrozumieć. Ale gdybyśmy zostali na tej płaszczyźnie, że to boli i ciężko to zrozumieć, to zawsze będzie to tragedia nie do uniesienia. Ale musimy próbować patrzeć z nadzieją – zachęcał kapłan.
Makabryczny wypadek w Jamnicy pod Stalową Wolą. Zobacz, jak wyglądały ostatnie chwile życia Marzeny i Mariusza. Co stało się w sobotę, 3 lipca? Zobacz rekonstrukcję zdarzeń w galerii poniżej. Kliknij zdjęcie.