Jamnica: Wstrząsająca relacja świadka! Sebastianek został sam. „Był tylko płacz i wołał mamę”

i

Autor: KPP Stalowa Wola, Beata Olejarka/SE Jamnica. Koszmar na drodze. Pijany kierowca zabił rodziców 3-latka

Tragedia w Jamnicy. Wstrząsająca relacja świadka o zachowaniu 3-letniego Sebastianka. „Był tylko płacz i wołał mamę”

Jamnica. Ta tragedia poruszyła i przeraziła wszystkich. Teraz poznajemy nowe fakty i wstrząsającą relację świadka wypadku w Jamnicy na Podkarpaciu. W jednym samochodzie jechali rodzice i 3-letni chłopiec – tylko on przeżył zderzenie z autem pijanego kierowcy. Marzena (+37 l.) i Mariusz (+39 l.) K. z Przędzla zginęli. Sebastianek został sam. „Był tylko płacz i wołał mamę” – opisuje kobieta, która zajęła się chłopcem tuż po wypadku. 3-latek ma jeszcze dwóch braci. Rodzeństwo straciło rodziców przez głupotę pijanego kierowcy. Grzegorz G. nie przyznaje się do winy.

Wstrząsająca relacja świadka tragedii w Jamnicy.Był tylko płacz i wołał mamę. Serce krajało się po prostu, rozwalało na kawałeczki, jak tylko słyszałam słowo „mama” – opisuje pani Ania, która była świadkiem tragedii. Jechała za samochodem Marzeny i Mariusza. Jak mówi, zajęła się chłopcem do czasu pojawienia się na miejscu służb ratunkowych. Pytała o imię, ale Sebastianek był w ogromnym szoku. Wołał tylko swoją mamę. Nie widział wtedy, że już nigdy nie wtuli się kochające ramiona rodziców…

Zobacz też: Jamnica: Pijany kierowca bez uprawnień zabił rodziców. To zdjęcia porusza. Jest apel do rządu

Oczka miał takie błędne, nie wiedział w ogóle, co się dzieje – opisywała pani Ania w rozmowie z reporterem TVN24 i cytowana przez portal gazeta.pl. Z jej relacji wynika, że mały Sebastianek miał pytać ratowników, czy to przez niego doszło do tragedii. Przerażające!

Świadek opisuje też zachowanie sprawcy wypadku, 37-letniego Grzegorza G.Ledwo się facet trzymał na nogach, po prostu słaniał się strasznie na nogach, taki był napity – opisuje pani Ania. Ratownicy zabrali mężczyznę do karetki. Miał się szarpać, zrywać kołnierz ortopedyczny i kroplówkę. Przypomnijmy, mężczyzna trafił do szpitala i przeszedł operację, ale jego życiu nic nie zagraża.

Wiele wskazuje na to, że to przez Grzegorza G. Norbert, Artur i malutki Sebastianek stracili rodziców. Pijany kierowca (1,75 promila alkoholu w organizmie) staranował auto rodziny…

Usłyszał zarzut spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu, którego następstwem była śmierć dwóch osób oraz zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – informuje Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Grzegorz G. był kompletnie pijany. Niedawno, w kwietniu tego roku, stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości. Mężczyzna usłyszał zarzuty, ale nie przyznaje się do winy. Śledczy informują, że odmówił składania wyjaśnień.

Sonda
Czy jesteś za zaostrzeniem kar dla pijanych piratów drogowych?
Kulisy wypadku w Jamnicy. Pijany kierowca zabił rodziców trójki dzieci! 37-latek nie chciał rozmawiać ze śledczymi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki