Dwa dni temu starsza kobieta próbowała zrealizować przelew na nieznane konto i zaciągnąć pożyczkę. Pracownik banku nabrał podejrzeń, że może to być próba oszustwa i dlatego powiadomił stróżów prawa. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z KPP Jarosław. Obecna w placówce 78-letnia mieszkanka Jarosławia opowiedziała funkcjonariuszom, że przez komunikator Messenger oraz pocztę elektroniczną, od jakiegoś czasu, prowadziła korespondencję z mężczyzną, podającym się za amerykańskiego lekarza wojskowego, który niebawem ma przejść na emeryturę. Mężczyzna miał obiecywać kobiecie, że kiedy skończy pracę, przyjedzie do niej, ponieważ ją kocha. W korespondencji prosił ją o przelanie mu pieniędzy, gdyż musi wysłać z misji w Iraku swoje rzeczy kurierem. Miały tam się znajdować lekarstwa. Na pokrycie kosztów przesyłki chciał 16 tys. zł.
Zobacz też: Trześniów. Potworne zabójstwo staruszki. Wstrząsające doniesienia sąsiadów o zbrodni. Co spotkało 92-latkę?
- Seniorka oświadczyła, że była przekonana, że kontaktuje się z nią osoba, która faktycznie do niej przyjedzie i będzie spędzać z nią czas. Jak podała, nie ma rodziny i jest bardzo samotna, dlatego też uwierzyła, że pieniądze, które chce przesłać trafią do prawdziwego lekarza - informują policjanci z KPP Jarosław.
Policjanci wytłumaczyli kobiecie, że ktoś chce ją oszukać, znaną już metodą i jeśli wyśle pieniądze, to bezpowrotnie je straci. Wyjaśnili także, że mężczyzna do niej nie przyjedzie, ponieważ jest to oszust. 78-latka przyznała, że gdyby nie spostrzegawczość pracownika banku i rozmowa z policjantami, najprawdopodobniej padłaby ofiarą przestępstwa.
Tym razem wszystko skończyło się dobrze - przelew nie został zrealizowany.
Czytaj też: Wichury do 115 km/h na Podkarpaciu! Pomarańczowy alarm IMGW. Synoptycy biją na alarm