Wstrząsająca historia z Jarosławia na Podkarpaciu. Wnuczek rzucił się na babcię z nożem, ale nie trafi do więzienia! Do całego tragicznego zdarzenia doszło na początku lutego tego roku. – W niedzielę po godz. 14.00, dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na terenie Jarosławia, kobieta została ugodzona nożem. Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze. 71-latka trafiła do szpitala – informowała wówczas Anna Długosz z jarosławskiej policji.
– Policjanci ustalili, że tego czynu mógł dopuścić się wnuk seniorki, który po zranieniu jej nożem, uciekł z mieszkania. Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego zajęli się poszukiwaniem sprawcy. Po około dwóch godzinach od zgłoszenia zatrzymali młodego mężczyznę na terenie miasta. 25-latek został przewieziony do policyjnego aresztu. Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu usiłowania zabójstwa babci. Sąd Rejonowy w Jarosławiu na wniosek prokuratora oraz śledczych, zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za usiłowanie zabójstwa 25-latkowi grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, kara 25 lat więzienia, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności – informowała wówczas Anna Długosz z jarosławskiej policji.
Jan J., dziadek napastnika i mąż ofiary, nie mógł się pogodzić z całą sytuacją. Przeżywał atak na swoją żonę, zaznaczając, że zawsze wspierali Adriana, dawali mu pieniądze, pozwalali nocować w swoim mieszkaniu.
– Ona mu zawsze dawała pieniądze, gdy ten nic nie miał. Karmiła, przygotowywała paczki, gdy wyjeżdżał za granicę. Zawsze znalazł u nas kąt, mógł przyjść kiedy chciał. W tamtą niedzielę siedziałem z nim przy stole i jedliśmy obiad. Normalnie, mielonego i ziemniaki. Żona akurat wyszła do kuchni po coś. Nagle Adrian bez słowa wstał i poszedł za nią. Ja nic nie słyszałem. Po paru chwilach Wiktoria zaczęła mnie wołać, już leżąc na podłodze we krwi. „Janek, Janek”. Wstałem, a Adrian rzucił się na mnie. Starałam się go wypchnąć z mieszkania. Nie wiem, co w niego wstąpiło! Potem przyjechał policja i pogotowie. Wszędzie była krew mojej żony. Ja nie wiem, dlaczego on to zrobił – mówił w rozmowie z Super Expressem mąż zaatakowanej kobiety.
Po niespełna pół roku od dramatu Prokuratura Okręgowa w Przemyślu zdecydowała, że nie będzie aktu oskarżenia wobec napastnika.
– 17 czerwca Prokuratura Okręgowa w Przemyślu złożyła wniosek do Sądu Okręgowego w Przemyślu o umorzenie postępowania karnego wobec Adriana F., który był podejrzany o to, że 7 lutego 2021 w Jarosławiu w mieszkaniu na os. M. Kopernika usiłował pozbawić życia swoją babcię, Wiktorię J., zadając jej ciosy nożem w okolice twarzy i szyi Powodując u niej liczne obrażenia, częściowy niedowład, a w konsekwencji chorobę realnie zagrażającą jej życiu. Adrian F. tego czynu dopuścił się w momencie, gdy miał całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W związku ze stwierdzeniem przez biegłych braku zdolności rozpoznania czynu przez sprawcę prokuratura wniosła do sądu wniosek o umieszczenie Adriana F. w szpitalu psychiatrycznym – informuje prok. Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].